ABW nie chce się odnosić do tego tematu - powiedziała rzeczniczka Agencji Katarzyna Koniecpolska-Wróblewska. W rozmowie z IAR zaznaczyła, że wszelkie czynności były realizowane pod kontrolą i na zlecenie Prokuratury Krajowej.
Także Prokuratura Krajowa odmówiła komentarza. Jej rzecznik - prokurator Robert Majewski wyjaśnił, że opisywanie czynności śledczych jest niedopuszczalne.
Tydzień temu ABW przeszukała mieszkania czterech osób, w tym dwóch członków komisji weryfikacyjnej WSI - Piotra Bączka i Leszka Pietrzaka. Prokurator nie postawił im żadnych zarzutów. Zostali oni przesłuchani jako świadkowie w śledztwie przeciw Aleksandrowi L. i Wojciechowi S., podejrzanym o proponowanie żołnierzowi byłych WSI pozytywnej weryfikacji w zamian za 200 tysięcy złotych.
Zdaniem Jana Olszewskiego, mogło dojść do - jak się wyraził - "zaplanowanej i bezkarnie prowadzonej akcji wymierzonej w komisję weryfikacyjną". Były premier powiedział, że nie ma żadnych powiązań między działaniami Aleksandra L., a pracami komisji weryfikacyjnej. "Nie ma żadnych dowodów na korupcję czy wyciek aneksu do raportu o weryfikacji WSI" - podkreślił Olszewski.