Zarówno strona czeska, jak i amerykańska nie liczą się ze stałą obecnością rosyjskich obserwatorów w miejscu funkcjonowania radaru tarczy antyrakietowej, jaki ma powstać w zachodnich Czechach - poinformował w niedzielę czeski wiceminister obrony Martin Bartak.
Dodał jednocześnie, iż inną kwestią są wizyty inspekcyjne, które będą w określonych warunkach możliwe.
"Te inspekcje są oczywiście dopuszczalne, dopuszcza je główna umowa (w sprawie tarczy antyrakietowej)" - powiedział Bartak w publicznej Czeskiej Telewizji.
Według wiceministra, gdyby strona rosyjska była tym zainteresowana, a Republika Czeska wyraziła zgodę, do bazy radarowej można byłoby wpuścić na przykład rosyjskiego inspektora. "Jednak z tym, by w bazie poza Amerykanami i Czechami był stale obecny jeszcze ktoś inny - z tym się naprawdę nie liczymy" - zaznaczył Bartak.
Umowa między Stanami Zjednoczonymi i Republiką Czeską w sprawie budowy radaru tarczy antyrakietowej ma zostać podpisana w przyszłym miesiącu. (PAP)
dmi/ ro/ tot/
1677