Władze Kirgistanu wyraziły w poniedziałek "głębokie zaniepokojenie" zabójstwami swych obywateli pracujących w Rosji i zaapelowały do Moskwy o stosowne działania przeciwko aktom rasizmu.
Według kirgiskiej policji od początku roku w Rosji zasztyletowanych zostało ośmiu Kirgizów. Kirgiski parlament zaapelował o wszczęcie pilnego śledztwa w sprawie ich śmierci.
Rosyjski ośrodek informacyjno-analityczny Sowa poinformował pod koniec stycznia, że w 2007 roku w atakach rasistowskich zginęło w Rosji 69 osób, a w bieżącym roku już 11. Rannych w ubiegłym roku zostało ponad 550 osób.
Na początku lutego zginęło w Rosji dwóch Azerów, dwie osoby z rosyjskiej Republiki Kabardyjsko-Bałkarskiej, Uzbek i Tadżyk.
Według obrońców praw człowieka, w Rosji działa obecnie około 60 tys. ekstremistów i neonazistów. Ofiarami ich ataków padają przede wszystkim osoby pochodzenia kaukaskiego, ale także cudzoziemcy z Afryki, Azji i Ameryki Łacińskiej oraz przedstawiciele mniejszości seksualnych.
5 lutego rosyjska prokuratura poinformowała o aresztowaniu czterech młodych ludzi podejrzanych o popełnienie co najmniej 20 morderstw na tle rasistowskim.
Aktywiści ruchu obrony praw człowieka są zdania, że władze Rosji robią za mało, by zwalczać rasizm i ksenofobię. (PAP)
jo/ ap/
2976 arch.