Łódzcy celnicy i policjanci zlikwidowali we wtorek w Łodzi nielegalną stację paliw. Na posesji w centrum miasta 35-letni mężczyzna sprzedawał olej opałowy, który wtajemniczeni kierowcy świadomie tankowali do swoich samochodów. Zabezpieczono 17 tysięcy litrów paliwa.
Jak poinformował PAP Anna Ludkowska z Izby Celnej w Łodzi, nielegalna stacja mieściła się na posesji przy ul. Legionów. Właścicielem stacji okazał się 35-latek. Był on już w ubiegłym roku zatrzymany za takie same przestępstwa.
"Stacja" składała się ze zbiornika o pojemności ok. 5 tysięcy litrów z dystrybutorem. Cena 1 litra oleju wynosiła 2,70 zł, czyli ok. złotówkę taniej niż na legalnej stacji paliw. Celnicy zabezpieczyli 17 tysięcy litrów paliwa w zbiorniku i cysternie stojącej na posesji.
W trakcie tankowania nielegalnego paliwa ujawniono 11 kierowców - większość została ukarana mandatami w wysokości od 90 do 250 zł za używanie paliwa niespełniającego wymagań jakościowych. Wśród tankujących "lewe" paliwo byli także właściciele nowych, luksusowych aut.
35-latek odpowie prawdopodobnie za oszustwo oraz za przestępstwa skarbowe, gdyż nie odprowadzał podatku dochodowego, a Skarb Państwa tracił także z tytułu zaniżonego podatku akcyzowego. (PAP)
szu/ rod/