Podejrzenia korupcji w Urzędzie Miejskim w Kraśniku (Lubelskie) są badane od ponad roku, burmistrzowi nie postawiono jednak żadnych zarzutów - tak lubelska prokuratura zareagowała na publikację poniedziałkowej "Rzeczpospolitej".
O śledztwie, mającym dotyczyć burmistrza Piotra Czubińskiego, wiceprzewodniczącego PO na Lubelszczyźnie i burmistrza Kraśnika od 1996 r., poinformowali w poniedziałek na konferencji prasowej szef lubelskiej Prokuratury Apelacyjnej Robert Bednarczyk i z-ca szefa Prokuratury Okręgowej Marek Woźniak. Spotkali się z dziennikarzami po tym, jak "Rzeczpospolita" napisała, że prokuratura ma dowody na korupcję Czubińskiego.
"Rzeczpospolita" dotarła do świadka, przedsiębiorcy z branży budowlanej, który zeznał w prokuraturze, że dał burmistrzowi Kraśnika łapówkę za umorzenie podatku. Miały mu towarzyszyć dwie inne osoby, a jedna z nich - także wręczyć łapówkę. Czubiński zaprzeczył tym doniesieniom, uważa, że został pomówiony.
Prokurator Bednarczyk przyznał, że doniesienie w sprawie łapówki opisanej przez "Rzeczpospolitą" wpłynęło do prokuratury w październiku ubiegłego roku. Łapówka miała być wręczona w 2001 r.
Prokuratura podejrzewa też "inne nieprawidłowości z korupcją w tle" w kraśnickim urzędzie miasta, jednak dotychczas jedyną osobą, której został postawione zarzuty jest dyrektor Kraśnickiego Przedsiębiorstwa Energetyki Cieplnej Piotr L. Jest on podejrzany o próbę wpływania na świadka w tej sprawie, swojego pracownika, któremu miał grozić zwolnieniem z pracy.
"Prokuratura przesłuchała wielu świadków. Śledztwo ma charakter wielowątkowy, dotyczy kilku osób" - powiedział Bednarczyk. Burmistrz Kraśnika nie był dotychczas przesłuchiwany, nie wiadomo, czy będą mu postawione zarzuty.
Prokuratura twierdzi, że ciągle weryfikuje zeznania świadka, o którym napisała Rzeczpospolita, a także inne poszlaki. "Nie jedna osoba twierdzi, że dochodzi do korupcji w urzędzie miejskim (w Kraśniku - PAP), natomiast jednocześnie w wielu przypadkach prokurator natrafia na mur milczenia wywołany obawą o pracę określonych osób i ich najbliższych" - dodał Bednarczyk.
Prokurator zapewnił, że kontekst polityczny nie ma żadnego znaczenia w działaniach prokuratury. Przeszukania u burmistrza Czubińskiego, o których napisała "Rzeczpospolita", zostały zarządzone, ponieważ były potrzebne na tym etapie śledztwa - wyjaśnił.
Prokuratura rozpatruje też doniesienie o przestępstwie, które w związku z tą sprawą złożył poseł PO z Kraśnika Wojciech Wilk. Zarzucił on prokuratorowi, że stosował nacisk na jedną z kobiet przesłuchiwanych w tej sprawie. Zajmuje się tym Prokuratura Okręgowa w Radomiu.
"O ile dotrą do mnie sygnały wskazujące na jakiekolwiek nieprawidłowości, wówczas będę optował za wyłączeniem prokuratur apelacji lubelskiej z tej sprawy" - zapowiedział Bednarczyk. (PAP)
kop/ wkr/ mag/