Prezydent Litwy Valdas Adamkus opowiedział się za stworzeniem przez Unię Europejską wspólnej polityki energetycznej i wezwał kraje Wspólnoty do podjęcia decyzji w tej sprawie najpóźniej do roku 2008.
W artykule, który ukaże się w środę na łamach niemieckiego dziennika "Frankfurter Allgemeine Zeitung", Adamkus wytknął licznym krajom UE, że nadal wierzą, iż mogą za pomocą dwustronnych umów zapewnić sobie dostawy gazu i ropy naftowej.
W wyniku takiej postawy krajów Unii państwa, które "wahają się między dyktaturą a demokracją", mogą dyktować im warunki - uważa Adamkus.
Nawiązując do wpływu Rosji na rynki energetyczne nowych członków UE, prezydent Litwy napisał, że "monopoliści z krajów trzecich" mogą z powodu braku wspólnej polityki energetycznej Unii przejąć "kontrolę nad rynkami krajów UE lub nawet nad całymi państwami". UE powinna występować wobec krajów eksportujących energię w sposób zwarty, aby te ostatnie nie mogły wygrywać członków Unii przeciwko sobie - podkreślił.
Jacek Lepiarz (PAP)
lep/ mc/