Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Syn Kadafiego Saadi twierdzi, że kontaktował się z powstańcami

0
Podziel się:

#
Dochodzi zapewnienie Belhadża o dobrym traktowaniu Saadiego, jeśli się podda.
#

# Dochodzi zapewnienie Belhadża o dobrym traktowaniu Saadiego, jeśli się podda. #

31.08. Trypolis (PAP/Reuters,AP) - Syn Muammara Kadafiego Saadi oświadczył w środę, że dysponując pełnomocnictwami od swego ojca, skontaktował się z kierownictwem Narodowej Rady Libijskiej w Trypolisie w ramach wysiłków na rzecz przerwania rozlewu w Libii - poinformowała telewizja Al-Arabija.

"Rozmawialiśmy o negocjacjach dotyczących przerwania rozlewu krwi" - powiedział Saadi Kadafi o swej rozmowie telefonicznej z Abdelem Hakimem Belhadżem, dowódcą sił powstańczych w Trypolisie.

"Uznajemy, że reprezentują oni legalną stronę, ale my jesteśmy także rządem i legalną stroną negocjacji" - zaznaczył.

Associated Press zauważyła przy tym, że w przeciwieństwie do głosu jego brata Saifa al-Islama w nagraniu audio w telewizji, autentyczność głosu Saadiego trudno jest potwierdzić.

Belhadż informował wcześniej, że Saadi Kadafi negocjował wcześniej warunki swojego poddania się. Syn dyktatora przyznał, że odbyły się rozmowy na ten temat z Belhadżem i kilkoma innymi przedstawicielami powstańców, ale nie ma porozumienia co do szczegółów. Zapowiedział, że jest gotów poddać się w celu powstrzymania rozlewu krwi.

Belhadż zapowiedział, że jeśli Saadi się podda, powstańcy zapewnią mu "dobre traktowania, zgodne z prawami człowieka, prawami każdego Libijczyka".

Jego brat Saif al-Islam, który mniej więcej w tym samym czasie nawoływał zwolenników swojego ojca do walki z powstańcami i NATO, zapytany o słowa brata odpowiedział, że one "nic nie znaczą", bo na Saadiego wywierana jest presja.

W czwartek, 1 września, minie 42. rocznica przewrotu, który wyniósł Muammara Kadafiego do władzy. (PAP)

akl/ dmi/ mc/

9691640 9691755 9691703 9691978 9691974

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)