Przedstawiciele Międzynarodowego Czerwonego Krzyża (MCK) spotkają się w bazie amerykańskiej Guantanamo na Kubie z 14 najgroźniejszymi terrorystami Al-Kaidy, których przewieziono tam niedawno z tajnych więzień CIA - poinformował rzecznik MCK w Waszyngtonie.
Będzie to pierwszy kontakt 14 więźniów ze światem zewnętrznym od czasu ich aresztowań, przeważnie wkrótce po ataku na USA z 11 września 2001 roku. Jest wśród nich m.in. projektodawca tego ataku, Chalid Szejk Mohammed. Przy ich przesłuchiwaniu CIA stosowało metody kwestionowane jako tortury, np. symulacje topienia po przywiązaniu do deski.
Około 10 przedstawicieli MCK, w tym tłumacze i ewentualnie lekarze, mają rozmawiać z więźniami począwszy od poniedziałku. Za ich pośrednictwem więźniowie będą się mogli po raz pierwszy skomunikować z rodzinami, które nie wiedziały dotychczas, gdzie oni przebywają.
Na podstawie umowy z rządem USA, przedstawiciele MCK nie będą jednak się wypowiadać publicznie o swoich rozmowach z uwięzionymi terrorystami. Wszelkie ewentualne zażalenia na temat złego traktowania mają być przekazane tylko władzom amerykańskim.
Opinia publiczna będzie się jednak mogła dowiedzieć o losie więźniów od adwokatów, których ich rodziny będą mogły wynająć, kiedy czternastu przywódców Al-Kaidy zostanie formalnie oskarżonych o zbrodnie wojenne i postawionych przed specjalnymi trybunałami wojskowymi. Dostaną oni także adwokatów wojskowych z urzędu.
Jak podał środowy "New York Times", wielu wybitnych adwokatów jest już gotowych bronić terrorystów.
Tomasz Zalewski (PAP)
tzal/ ap/
