Prezydent Wenezueli Hugo Chavez z zadowoleniem powitał w niedzielę amerykańską ofertę poprawy stosunków dyplomatycznych z całym światem, ale podkreślił, że to Stany Zjednoczone powinny wykonać pierwszy ruch.
W artykule opublikowanym w 28 wenezuelskich gazetach Chavez napisał, że Wenezuela i inne kraje wyciągną rękę do USA, o ile prezydent Barack Obama uniknie "wpadnięcia w pułapkę starych antagonizmów".
Agencja Associated Press przypomina w tym kontekście, że w swym przemówieniu inauguracyjnym Obama zwrócił się do "tych, którzy trzymają się władzy przez korupcję, oszustwo i tłumienie sprzeciwu". Nie wymieniając nikogo konkretnie, Obama powiedział, że USA "wyciągną rękę, jeśli wy zechcecie rozewrzeć zaciśniętą pięść".
Chavez oświadczył, że jest skłonny dążyć do poprawy stosunków z USA, ale zaznaczył, że to Waszyngton powinien pierwszy "rozewrzeć zaciśniętą pięść".
Chavez zarzucił ostatnio Obamie ingerowanie w sprawy wewnętrzne Wenezueli. Zareagował w ten sposób na wyrażoną przez Obamę opinię, że to prezydent Wenezueli hamuje postęp w Ameryce Łacińskiej.
Stosunki USA-Wenezuela są napięte od lat. Szczególnie ochłodziły się we wrześniu zeszłego roku, kiedy Chavez wydalił ambasadora USA i odwołał swojego ambasadora z Waszyngtonu, zarzucając dyplomatycznemu przedstawicielowi Stanów Zjednoczonych wspomaganie zamachu stanu w Wenezueli, przygotowywanego jakoby przez oficerów- dysydentów.
Associated Press pisze, że ze strony Chaveza był to także gest poparcia dla prezydenta Boliwii Evo Moralesa, który wcześniej wydalił ambasadora USA, oskarżając go o wspieranie ruchów opozycyjnych. Waszyngton zaprzeczył zarzutom obu prezydentów. (PAP)
az/ ap/
2613