Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
oprac. KKG
|

Kopalnia Turów do zamknięcia. Związkowiec: nie wykluczamy fali samobójstw

651
Podziel się:

Zdaniem związkowca Wojciecha Ilnickiego w walce o utrzymanie wydobycia w kopalni Turów nie chodzi tylko o kontekst gospodarczy i energetyczny, czy o brak pracy dla ok. 50 tys. osób. - Bez pracy kopalni Turów wszyscy tutaj jesteśmy skazani na śmierć - powiedział Ilnicki.

Kopalnia Turów do zamknięcia. Związkowiec: nie wykluczamy fali samobójstw
Zamknięcie kopalni Turów wiąże się z poważymi skutkami gospodarczymi i społecznymi dla całego regionu. "Nie można wykluczyć nawet fali samobójstw" - mówią związkowcy

Przewodniczący organizacji związkowej NSZZ Solidarność Kopalni Węgla Brunatnego Turów Wojciech Ilnicki podkreślił, że utrzymanie wydobycia ma znaczenie nie tylko gospodarcze, ale również społeczne, a nawet istotny jest kontekst zdrowotny.

- Bez pracy kopalni Turów wszyscy tutaj jesteśmy skazani na śmierć. Mieszkańcy Bogatyni zgodnie z polityką klimatyczną Unii nie mają już pieców we własnych domach, wszyscy są przyłączeni do ciepła z elektrociepłowni, a gdy przestanie ona pracować zamarzniemy tutaj. Nasz szpital również korzysta z sieci ciepłowniczej, więc w czasie pandemii bez ciepłej wody grozi nam zaraza, zakażenia. W naszym szpitalu zaczną jako pierwsi umierać pacjenci. Pani Rosario skazuje nas na tę śmierć swoją decyzją - powiedział Ilnicki.

Podkreślił, że absolutną nieprawdą jest sugerowanie, że węgiel będzie można kupić z czeskich lub niemieckich kopalni i dostarczyć do polskiej elektrowni.

- Dwieście tysięcy ton węgla dziennie nie można dostarczyć w żaden sposób. Np. gdyby to robić tirami to one musiałyby kursować co minutę. Nie da się tego przeładować o czasie, ten węgiel w transporcie wysycha. To po prostu nierealne. Podobnie nie udałoby się zrobić tego koleją - ocenił związkowiec.

Zobacz także: Gigantyczna kara dla Polski. Europosłanka PiS Anna Zalewska komentuje

Podkreślił, że nie chodzi tylko o fakt, że około 50 tys. osób pozostałoby bez pracy, ponieważ jakaś część mieszkańców poradziłaby sobie z tym problemem i znalazła zatrudnienie w innych miejscach.

- Wszyscy wiemy choćby po pandemii jakim dużym problemem społecznym staje się depresja. Wielu mieszkańców na pewno dotknęłaby ta choroba. Nie można wykluczyć nawet fali samobójstw - dodał.

Ilnicki ocenił, że zamknięcie elektrowni Turów doprowadziłoby do "rozchwiania całej polskiej energetyki".

- Teraz system energetyczny jest w miarę stabilny, więcej eksportujemy niż kupujemy prądu za granicą. Brak naszej elektrowni w systemie energetycznym kraju groziłby blackoutami, wyłączeniami. Rosłyby ceny na energię. I to wszystko z powodu decyzji pani Rosario, która przecież 7 października kończy swoją karierę w TSUE, a jak nienawidzi Polaków, dała właśnie wyraz - mówił związkowiec.

Ilnicki zwrócił też uwagę na pogarszające się relacje transgraniczne pomiędzy Polakami i Czechami, które zaczęły się po ogłoszeniu informacji o skardze rządu czeskiego do TSUE oraz decyzji sędzi Rosario o czasowym zabezpieczeniu, które miałoby polegać na natychmiastowym wstrzymaniu wydobycia węgla w kopalni Turów.

- Wczoraj, gdy pojawiła się informacja o finansowych karach dla naszego kraju to dostałem parę fotografii, że mieszkańcy Bogatyni na niektórych lokalach naklejali kartki, że Czechów nie obsługujemy. Nastąpi tu wojenka polsko-czeska. Czesi już latem przestali przyjeżdżać do Polski, gdy pojawiła się ta pierwsza informacja o zabezpieczeniach - powiedział Ilnicki.

Podkreślił, że jeszcze nic takiego groźnego i strasznego się nie stało, ponieważ polski rząd gwarantuje działanie kopalni Turów. Dodał, że czescy samorządowcy napisali list do swego premiera z prośbą, by jak najszybciej zakończył negocjacje rządowe z Polską.

Trybunał Sprawiedliwości UE postanowił w poniedziałek, że Polska ma płacić Komisji Europejskiej 500 tys. euro dziennie za niewdrożenie środków tymczasowych i niezaprzestanie wydobycia węgla brunatnego w kopalni Turów.

Pod koniec lutego Czechy wniosły skargę przeciwko Polsce ws. rozbudowy kopalni węgla brunatnego Turów do TSUE wraz z wnioskiem o zastosowanie środków tymczasowych, czyli o nakaz wstrzymania wydobycia.

W maju TSUE nakazał Polsce wstrzymać wydobycie do czasu merytorycznego rozstrzygnięcia sprawy. Gdy Polska nie zastosowała się do decyzji, Czechy wystąpiły o nałożenie na nią kary. Domagały się 5 mln euro kary dziennie.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(651)
Grzegorz
2 lata temu
Zamknąć te kopciuchy, i tak nie mają one przyszłości i to tylko wyrzucanie pieniędzy w błoto !!! Za utrzymywanie całego zarządu w Turowie i gigantyczne odszkodowania, można wybudować elektrownię atomową która posłuży kilkadziesiąt lat, a ilu pracowników pozbawiono pracy likwidując stocznie itp... , i tam nikt nie płakał !!!
prawda
2 lata temu
węgla tam niema a zaczęło się zakopywanie śmieci z całej Europy i tak jest prawda kwiczą związkowcy i ludzie na wysokich stanowiskach zwykły czlowiek i tak po 4 literach zawsze dostanie
elbir20
2 lata temu
Gdzie był rząd PIS przez te wszystkie 6 lat!!!. Przecież sprawa Turowa nie wypłynęła w tym roku. Rząd nie zrobił kompletnie nic aby rozwiązać ten problem. Ogrzewać się można na różne sposoby. Jest gaz, biogaz, prąd itd...to już dawno powinno być zabezpieczone.
DIMON
3 lata temu
Teraz widać ze Polska nie jest suwerennym i nie podległtm państwem. Unia tylko towarowa i bez granic. Jeśli tak ma wyglądać unia która się wpie..... w inne kraje to ja podziękuje.
postma
3 lata temu
To będą pozorowane samobójstwa? Takie, jakie zdarzają się w więzieniach?
...
Następna strona