Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
oprac. PRC
|
aktualizacja

Scholz nie zamierza wskrzeszać "martwego konia". Niemcy nie wrócą do atomu

30
Podziel się:

Nie ma powrotu do energetyki atomowej w Niemczech - podkreślił kanclerz Niemiec Olaf Scholz, który nazwał technologię jądrową "martwym koniem". Jak wyjaśnił, drogi powrotu nie ma, bo wraz z wyłączeniem ostatnich trzech reaktorów nastąpił proces ich demontażu.

Scholz nie zamierza wskrzeszać "martwego konia". Niemcy nie wrócą do atomu
Kanclerz Niemiec Olaf Scholz (GETTY, Florian Gaertner)

Kanclerz Olaf Scholz uciął wszelkie dyskusje wewnątrz koalicji o możliwościach powrotu do atomu w Niemczech. "Energia jądrowa się skończyła" - podkreślił wywiadzie dla radia Deutschlandfunk.

Probiznesowa FDP (koalicji Wolnych Demokratów) wezwała szefa niemieckiego rządu do wstrzymania procesu zamykania ostatnich niemieckich elektrowni atomowych - donosi Bloomberg. Jak przekonywali, są one niezbędne dla bezpieczeństwa energetycznego kraju.

Scholz jednoznacznie odrzucił tę propozycję, nazywając tę ​​technologię "martwym koniem". Na antenie radia Deutschlandfunk pytany był o to, czy musiał przywołać koalicjanta do porządku.

Nie musiałem "tupnąć", bo fakty są takie, że kiedy skończyło się wykorzystanie energii jądrowej, rozpoczął się demontaż – wyjaśnił.

Scholz podkreślił, że rząd koncentruje wysiłki na rozwoju odnawialnych źródeł energii. Ostatnie trzy elektrownie atomowe: Isar 2, Emsland oraz Neckarwestheim 2 zostały ostatecznie wygaszone 15 kwietnia. To wówczas skończy się przedłużony przez kanclerza Olafa Scholza okres ich działalności.

Elektrownie jądrowe miały pierwotnie być wyłączone z końcem 2022 roku. Jednak ze względu na kryzys energetyczny, który nastąpił w wyniku rosyjskiej inwazji na Ukrainę, pracę elektrowni wydłużono.

Im bliżej wyłączenia atomu coraz częściej mówiło się o potrzebie jego zachowania, dla gwarancji bezpieczeństwa energetycznego kraju i ograniczenia rosnących kosztów energii.

Niemiecki atomout

Przez lata Niemcy przygotowywały się do ostatecznego odejścia od atomu. W ostatnim czasie jej udział w miksie energetycznym stanowił zaledwie 5 proc.

Jeszcze w latach 90. posiadały 19 elektrowni jądrowych, które zabezpieczały trzecią część zapotrzebowania kraju w energię elektryczną. Decyzje na temat odejścia od atomu niemiecki rząd podjął w 2002 roku w czasie kadencji kanclerza Gerharda Schroedera. Wybuch w elektrowni jądrowej w Fukushimie w Japonii w 2011 roku przyśpieszył niemiecki odwrót od atomu.

W 2021 roku pracowało ich już tylko 6 elektrowni, ale już w grudniu tego właśnie roku zamknięto połowę z nich: elektrownię Brokdorf, zakład w Grohnde oraz Grundremmingen. Obecnie pracują już tylko trzy elektrownie na to paliwo, a atom stanowi zaledwie 6 proc. w miksie energetycznym kraju. Niemcy chcą osiągnąć neutralność klimatyczną dzięki OZE.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(30)
Kasia
9 miesięcy temu
Tusk uratuje Niemcy zastąpi Olaf Scholz ,po przegranych wyborach w mim pięknym kraju Polsce...
tak
9 miesięcy temu
a u nas Grad za tysi miesiecznie zbudowal
eMmm,
9 miesięcy temu
Ale do gazu Niemcy chętnie powrócą.
NO I CO
9 miesięcy temu
Jedna z jej przepowiedni dotyczy wybuchu wojny. Siostra Łucja przekazała, że będzie to mieć związek z użyciem broni jądrowej, a wśród najbardziej poszkodowanych państw znajdą się m.in. Niemcy, które zostaną zalane wodą. Podobny los czeka Danię i Holandię. Zgodnie z wizją zakonnicy, ucierpi także Francja, gdzie spłonie Paryż. To, co zrobią Niemcy, będzie krokiem samobójczym. Będą liczyć na zajęcie Polski. W swej nienawiści nie zorientują się, że sympa¬tia Zachodu i reszty świata będzie po stronie Rosji - przepowiedziała podobno zakonnica. Polska tym razem zostanie oszczędzona i będzie jedynym państwem, które ze światowego kataklizmu wyjdzie jako państwo potężniejsze, silniejsze i wspanialsze. Od niej zależeć będzie przyszłość Europy. W niej rozpocznie się odrodzenie świata przez ustrój, który stworzy, przez nowe prawa, zgodne z prawem Bożym. Polska w swoich granicach będzie realizo¬wać prawo Boże, gdyż dość zaznała krzywd, niesprawiedli¬wości, zbrodni i bezprawia. Zbuduje nowy dom braterstwa wszystkich narodów świata, a dla swoich dzieci będzie matką. Nikogo nie odrzuci, nie potępi, lecz przygarnie - miała napisać Łucja dos Santos.
NO I CO
9 miesięcy temu
Jedna z jej przepowiedni dotyczy wybuchu wojny. Siostra Łucja przekazała, że będzie to mieć związek z użyciem broni jądrowej, a wśród najbardziej poszkodowanych państw znajdą się m.in. Niemcy, które zostaną zalane wodą. Podobny los czeka Danię i Holandię. Zgodnie z wizją zakonnicy, ucierpi także Francja, gdzie spłonie Paryż. To, co zrobią Niemcy, będzie krokiem samobójczym. Będą liczyć na zajęcie Polski. W swej nienawiści nie zorientują się, że sympa¬tia Zachodu i reszty świata będzie po stronie Rosji - przepowiedziała podobno zakonnica. Polska tym razem zostanie oszczędzona i będzie jedynym państwem, które ze światowego kataklizmu wyjdzie jako państwo potężniejsze, silniejsze i wspanialsze. Od niej zależeć będzie przyszłość Europy. W niej rozpocznie się odrodzenie świata przez ustrój, który stworzy, przez nowe prawa, zgodne z prawem Bożym. Polska w swoich granicach będzie realizo¬wać prawo Boże, gdyż dość zaznała krzywd, niesprawiedli¬wości, zbrodni i bezprawia. Zbuduje nowy dom braterstwa wszystkich narodów świata, a dla swoich dzieci będzie matką. Nikogo nie odrzuci, nie potępi, lecz przygarnie - miała napisać Łucja dos Santos.
...
Następna strona