Prokuratura Okręgowa w Opolu zbada czy przy budowie autostrady A4 dszło do złamania prawa - dowiedziała się 'Gazeta Wyborcza'. Chodzi o budowę odcinka z Bielan Wrocławskich do Nogawczyc.
Śledztwo zostanie wszczęte w najbliższych dniach - poinformował Gazetę prokurator okręgowy z Opola Józef Niekrawiec. Decyzje podjęto na podstawie materiałów dostarczonych przez Urząd Ochrony Państwa oraz NIK.
Śledztwo ma wykazać dlaczego koszt budowy odcinka autostrady był wyższy niż zakładano - miał wynieść 277 milionów euro, tymczasem już osiągnął 319 milionów euro i przewiduje się, że wzrosną jeszcze do 364-ech.
Według NIK, autostrada była droższa, ponieważ między innymi doszło do nieprawidłowości przy wycięciu drzew. Firma Ilbau/Kirchner dostała pozwolenie na wycięcie 14 tysięcy drzew, a wycięto aż 116 tysięcy. Biuro Budowy Autostrady wypłaciło za tę wycinkę ponad 3 miliony euro, co według NIK, jest ponad 2 miliony więcej niż się należało.
Dodatkowo koszty wzrosły także w związku z opóźnieniem wykupu działek pod autostradę; spowodowało to opóźnienie budowy, za co trzeba było zapłacić wykonawcom ze środków budżetowych ponad 7 milionów euro.
Więcej - w artykule Gazety 'Zagubiona autostrada'.
GW/gut/sawicka