Wicepremier Jerzy Hausner zapowiedział we wtorek w Sejmie, że rząd chce obniżyć deficyt budżetu na 2004 rok o 2-3 mld zł z 45,5 mld zł przyjętych w założeniach budżetowych.
"Deficyt budżetowy został urealniony (wobec założeń Kołodki). Rząd przyjął, że maksymalny poziom deficytu to 45,5 mld zł. Zdaniem ministra finansów można to sfinansować. Ale w toku dalszych prac będziemy się starali szukać takich rozwiązań, które spowodują zmniejszenie tego poziomu deficytu o 2-3 mld zł" - powiedział Hausner, przedstawiając informację o sytuacji gospodarczej i działaniach rządu zmierzających do pobudzenia wzrostu gospodarczego.
"Bardzo ważny w tym zakresie będzie plan prywatyzacyjny, wiarygodny i przemyślany plan, który minister skarbu państwa winien przedstawić Radzie Ministrów wraz z projektem ustawy budżetowej" - dodał wicepremier.
Rząd w ubiegłym tygodniu przyjął założenia do budżetu na rok 2004 z deficytem 45,5 mld zł wobec 38,7 mld zł w tym roku.
Poprzedni minister finansów Grzegorz Kołodko planował budżet z deficytem 33 mld zł. Do dochodów zapisał on środki z rezerwy rewaluacyjnej, na której przekazanie nie godził się NBP, oraz nie ujął prawie 3 mld zł środków na dopłaty do rolników.
POLSCE GROZI EKSPLOZJA DŁUGU PUBLICZNEGO JUŻ W '06
Wicepremier Hausner ostrzegł, że nieprzeprowadzenie reform fiskalnych już od 2003 roku może spowodować eksplozję długu publicznego, który w 2006 roku przekroczyłby 60 proc. PKB.
Dodał, że przewiduje, iż polski dług publiczny w 2005 roku zbliży się do 60 proc. PKB.
"W roku 2003 z bardzo dużym prawdopodobieństwem graniczącym z pewnością przekroczymy pierwszy próg, 50 proc. długu w stosunku do PKB. W 2004 roku bardzo zbliżymy się do drugiego, 55 proc., a być może go przekroczymy i wejdziemy w strefę zagrożenia. W roku 2005 zbliżymy się do trzeciego progu ostrożnościowego" - powiedział Hausner w Sejmie.
"Jeżeli nie podejmiemy działań, które muszą się zaczynać już w roku 2003, to w roku 2006 przekroczymy 60-procentowy próg" - dodał wicepremier.
Progi ostrożnościowe długu w stosunku do PKB: 50, 55 i 60 proc., wyznacza Konstytucja. Ostatni próg jest także granicą spełnienia kryterium z Maastricht.
"Po przekroczeniu trzeciego progu, 60 proc. długu do PKB, budżet roku następnego musi być zrównoważony, i gdyby tak się stało w roku 2003, to zamiast aktualnie projektowanego (na rok 2004) deficytu 45,5 mld zł musiałoby być zero. To oznaczałoby drastyczne cięcie wydatków i gwałtowny wzrost opodatkowania. (...) Konsekwencją byłoby zatrzymanie wzrostu i cofnięcie się kilka lat wstecz. Do tego nie można dopuścić" - powiedział Hausner.
Wicepremier poinformował, że tylko w 2004 roku Polska musi zapłacić 11,5 mld USD z tytułu spłaty zadłużenia zagranicznego, a dług sektora publicznego sięga 400 mld zł.
"Przyjęliśmy w założeniach do ustawy budżetowej zmniejszenie stóp procentowych i redukcję kosztów obsługi długu. Jeżeli nie podejmiemy skutecznych utrzymujących deficyt w ryzach, to założenie, że koszty obsługi długu i stopy spadną, może się nie powieść. A wtedy ta konstrukcja budżetowa byłaby zagrożona" - dodał Hausner.
OŻYWIENIE GOSPODARCZE JUŻ JEST
Wicepremier przypomniał, że według jego szacunków wzrost PKB w drugim kwartale 2003 roku przyspieszył do około 3 proc. z 2,2 proc. w pierwszym kwartale tego roku.
"Wystąpiło długo oczekiwane ożywienie gospodarcze, przezwyciężyliśmy stagnację gospodarczą" - powiedział Hausner.
"Jeśli w Polsce nastąpi przyspieszenie inwestycyjne, a jestem przekonany, że nastąpi w drugim półroczu tego roku, to trzeba się liczyć z pogorszeniem równowagi zewnętrznej, wzrostem, importu i pogorszeniem salda na rachunku obrotów bieżących" - dodał.
Wicepremier zapowiedział przyjęcie przez rząd programu ograniczającego skalę i zakres świadczeń socjalnych, reformę systemu ubezpieczeń społecznych rolników, uszczelnienie systemu rent inwalidzkich.