Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Powódź w Europie Środkowej nie ustępuje

0
Podziel się:

Powódź w Niemczech trwa. Stolica Węgier, Budapeszt, przygotowuje się do nadejścia fali kulminacyjnej na Dunaju. W Czechach zaś ludzie ewakuowani z powodu powodzi wracają do domów, gdy zaczęły opadać wody wezbranych rzek.

Unia Europejska pomoże Niemcom i innym poszkodowanym krajom w usunięciu szkód wywołanych przez powódź. Poinformował o tym kanclerz Niemiec Gerhard Schroeder po spotkaniu z szefami rządów Austrii, Czech i Słowacji - państw dotkniętych przez katastrofę stulecia. W półtoragodzinnych rozmowach uczestniczył przewodniczący Komisji Europejskiej Romano Prodi, który odwiedził wcześniej Drezno i Pirne, gdzie oglądał szkody wyrządzone przez wodę. Pieniądze dla poszkodowanych państw pochodzić będą z funduszy strukturalnych Unii Europejskiej oraz - jak powiedział Prodi - ze specjalnie otworzonych kredytów. W przyszłym roku zostanie prawdopodobnie utworzony specjalny, unijny fundusz katastrof, który w razie potrzeby ma pomagać europejskim krajom w przyszłości. Nie wiadomo, ile ostatecznie ten fundusz będzie wynosił. W Berlinie była mowa wstępnie o 500 milionach euro. Premierzy Czech i Słowacji podkreślali w Berlinie, że choć ich kraje nie są jeszcze członkami Unii Europejskiej, to w nieszczęściu wszyscy są solidarni.
Tymczasem fala kulminacyjna na Łabie dotarła do Saksonii-Anhalt i kieruje się na północ Niemiec. W Saksonii liczba ofiar powodzi wzrosła do 12. Tysiące ludzi bez wytchnienia pracują przy usypywaniu wałów przeciwpowodziowych. Pomagają także żołnierze Bundeswehry. Zagrożonym landom pomaga blisko 19 tysięcy osób. Najtrudniejsza jest sytuacja w saksońskim Torgau, a także w Dessau, Bitterfeld oraz Wittembergii w Saksonii-Anhalt. Wszędzie tam mieszkańcy musieli skapitulować - po raz kolejny woda okazała się silniejsza i rzeka wdarła się do tych miast. W Torgau i Bitterfeld przy usypywaniu wałów obok ochotników pracują żołnierze. Do niedostępnych dla ludzi miejsc worki z piaskiem zrzucane są z helikopterów. W Bitterfeld sytuacja jest dramatyczna, ale stabilna - mieszkańcy i ratownicy bez przerwy usypują umocnienia. Mają nadzieję, że woda nie zaleje fabryki chemicznej. Mieszkańcy części miasta zostali ewakuowani. Ewakuacja rozpoczęła się także w stolicy Saksonii-Anhalt, Magdeburgu, skąd wywieziono 20 tysięcy
mieszkańców. Fala kulminacyjna ma dotrzeć do miasta w środę.
Stolica Węgier, Budapeszt jest kolejnym miastem zagrożonym wylaniem Dunaju ponieważ poziom wody w rzece podniósł się niebezpiecznie po fali niedawnych deszczów. Poziom wody w Dunaju w Budapeszcie wynosi około 8 i pół metra. Jest już wyższy od rekordowego w ostatnim stuleciu poziomu wody w 1965 roku. Strażacy ratownicy i ochotnicy układają w zagrożonych miejscach worki z piaskiem. Rząd postanowił zwiększyć sumę wydatków przeznaczonych na ochronę przeciwpowodziową z 500 milionów do 3.2 miliarda forintów. Władze przyznają, że sytuacja w Budapeszcie jest bardzo poważna. Jednak burmistrz miasta zapewnia, że ochrona przeciwpowodziowa ma wytrzymać napór nawet dziesięciometrowej wody. Jest to w części zasługa dawnych budowniczych, którzy zaprojektowali wysokie nabrzeże Dunaju w Budapeszcie. W 1838 roku stolicę Węgier zalała bowiem powódź, gdy poziom wody w rzece przekroczył 9 metrów.
Czesi ewakuowani z powodu powodzi, wracają do domów, gdy zaczęły opadać wody wezbranych rzek. W Pradze jednak po zawaleniu się jednego z budynków wstrzymano powrót ewakuowanych mieszkańców w obawie przed kolejnymi katastrofami. W czasie powodzi w całym kraju zostało ewakuowanych ponad 200 tysięcy osób, w tym 70 tysięcy mieszkańców Pragi. Była to największa ewakuacja ludności w powojennej historii Czech. Powódź spowodowała tam śmierć 12 osób. W Karlinie, najbardziej dotkniętej powodzią dzielnicy Pragi, nad ranem zawaliła się kamienica, której fundamenty zostały podmyte przez wodę. W związku z tym burmistrz miasta Igor Nemec wezwał mieszkańców, by nie wracali jeszcze do domów. Każdy zalany budynek musi być wcześniej skontrolowany pod kątem bezpieczeństwa.
Woda nie zalała praskiej starówki. Dotknięte powodzią zostały natomiast inne zabytkowe dzielnice miasta, w tym Mala Strana. Na północy i południu Czech woda zalała setki domów w miejscowościach leżących wzdłuż Wełtawy. Służby sanitarno-epidemiologiczne ostrzegają przed możliwością wybuchu epidemii. W najbliższych dniach w Czechach będzie sprzyjająca temu wysoka temperatura.

wiadomości
gospodarka
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)