Minister spraw wewnętrznych Krzysztof Janik odnosząc się do głosów krytykujacych działania policji po wczorajszej akcji w Magdalence, powiedział, że są to opinie ludzi, którzy nie rozumieją, że celem policji nie jest egzekucja, lecz złapanie przestępcy i postawienie go przed wymiarem sprawiedliwości.
Gość Sygnałów Dnia Programu Pierwszego Polskiego Radia potwierdził, że stan jednego policjanta rannego podczas wymiany ognia z bandytami jest nadal ciężki. W strzelaninie zginął jeden policjant, 15 zostało rannych w tym trzech ciężko. Poprawia się stan dwóch z trzech ciężko rannych policjantów.
Krzysztof Janik poinformował, że w budynku, w którym bronili się bandyci znaleziono cały arseneł broni w tym cztery nierozbrojone miny, kilka sztuk granatów i karabiny maszynowe. Żadna z min nie miała pochodzenia wojskowego i najprawdopodobniej były one wykonane przez jednego z bandytów. Zdaniem Krzysztofa Janika stworzył on granaty groźniejsze od wojskowych, gdyż śruby i zakrzywione gwoździe użyte w tych granatach robią w organiźmie człowieka większe spustoszenie niż tradycyjne granaty.
Według Krzysztofa Janika policjanci podczas akcji byli dobrze wyposażeni. Podkreśłił, że żaden policjant nie jest ranny w korpus. Zaznaczył , że broń jaką użyli bandyci raniła te części ciała, których nie da sie uchronić.,
Krzysztof Janik podkreślił, że każdy policjant , który ginie w starciach z bandytami to zawsze jedna ofiara za dużo. Dodał jednak , że ryzyko jest wpisane w ten zawód. Minister spraw wewnetrznych poinformował, że w krajach Unii Europejskiej w starciach z bandydatmi na służbie ginie rocznie około 300 policjantów, w Polsce kilku, ale zawsze jest to o kilku za dużo - podkreślił Krzysztof Janik. .