W Bagdadzie została uprowadzona włoska dziennikarka - Giuliana Sgrena.
56-letnia reporterka ukazującego się w Rzymie komunistycznego dziennika "Il manifesto" wcześniej pracowała w Algierii i Afganistanie. Dzisiaj wybrała się wraz z tłumaczem do szyickiego meczetu na terenie uniwersytetu w Bagdadzie, gdzie rozmawiała z uchodźcami z Faludży.
Przy wyjeździe z miasteczka uniwersyteckiego jej samochód zatrzymało czterech mężczyzn. Byli uzbrojeni, jeden z nich zaczął strzelać. Dziennikarkę wywieziono w nieznanym kierunku jej własnym samochodem. O przebiegu śledztwa, prowadzonego przez władze irackie i Amerykanów, informowany jest na bieżąco premier Silvio Berlusconi.