Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
MWL
|

Xi Jinping przyleciał gasić pożar. UE chce nałożyć cło na chińskie "elektryki"

13
Podziel się:

Francja to pierwszy przystanek prezydenta Chin Xi Jinpinga podczas rozpoczętej w niedzielę podróży po Europie. W ocenie ekspertów przyleciał wbić klin między umacniające się więzi Unii Europejskiej i USA. Bruksela skończyła z polityką "otwartych ramion" wobec Pekinu.

Xi Jinping przyleciał gasić pożar. UE chce nałożyć cło na chińskie "elektryki"
Xi Jinping pierwszy raz od pięciu lat odwiedza Europę. Na jego trasie są Francja, Serbia i Węgry (PAP, PAP/EPA/Michel Euler / POOL)

Jak zapowiedziało ministerstwo spraw zagranicznych Chin, w Paryżu Xi Jinping będzie rozmawiał z prezydentem Francji Emmanuelem Macronem i szefową Komisji Europejskiej Ursulą von der Leyen. Według agencji Reuters do spotkania ma dołączyć także kanclerz Niemiec Olaf Scholz.

Tematem rozmów mają być relacje gospodarcze między Chinami a Unią Europejską, która grozi m.in. wprowadzeniem ceł na chińskie samochody elektryczne. Spodziewane jest także poruszenie kwestii wojny w Ukrainie, w tym udziału chińskich przedstawicieli w konferencji pokojowej, która ma odbyć się w czerwcu w Szwajcarii.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Putin z wizytą w Chinach. "Nie jest to sojusz prawdziwy"

Xi Jinping odwiedzi Serbię i Węgry

Prezydent Xi następnie odwiedzi Serbię, gdzie spotka się z prezydentem Aleksandarem Vucziciem. Wizyta ta zbiega się z 25. rocznicą zbombardowania przez siły NATO chińskiej ambasady w Belgradzie, do którego doszło 7 maja 1999 r. Życie wówczas straciło 3 Chińczyków.

Następnie Xi uda się na Węgry, by spotkać się z premierem Viktorem Orbanem. Jak przewidują politolodzy, rozmowy prowadzone w Budapeszcie i Belgradzie mają zacieśnić relacje z Pekinem, a także otworzyć szerzej tamtejsze rynki na chińskie inwestycje.

To pierwsza podróż prezydenta Chin do Europy od 2019 r. Pięć lat temu odwiedził on Francję, Włochy i Monako.

Pekin chce wbić klin między Europę i USA

Przypomnijmy, że Unia Europejska zmieniła swoją postawę wobec Chin. Kurs się zaostrza i Państwo Środka nie może dalej liczyć na politykę "otwartych ramion". Bruksela coraz częściej mówi jednym głosem z Waszyngtonem i wprowadza kolejne ograniczenia mające chronić wewnętrzny rynek przed dominacją Chin.

Dla Pekinu zbliżenie Europy z USA to spełnienie koszmarów w międzynarodowej grze mocarstw. W strategii Państwa Środka, jeśli nie będzie mu przychylna, to musi pozostać choć neutralna.

- Chiny są rywalem gospodarczym. Nie byłoby w tym nic złego, gdyby nie nieuczciwa konkurencja w wielu sferach. Państwa UE wielokrotnie oskarżały Chiny o naruszanie zasad WTO, kradzież technologii, dumping, protekcjonizm wobec towarów z UE, dotowanie produkcji ze szkodą dla producentów z UE. Francja, którą odwiedzi Xi na przykład bardzo popierała działania KE w sprawie nieuczciwej konkurencji w sektorze motoryzacyjnym, zwłaszcza produkcji samochodów elektrycznych - zaznacza Jan Strzelecki, zastępca kierownika Zespołu Gospodarki Światowej Polskiego Instytutu Ekonomicznego (PIE), w rozmowie z money.pl.

Tydzień temu Chin Wang Yi, chiński minister spraw zagranicznych, wyraził nadzieję, że Paryż będzie w stanie nakłonić Brukselę do prowadzenia bardziej pragmatycznej polityki wobec Pekinu.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
gospodarka
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(13)
Marcin
3 dni temu
Europejczycy mają prawo decydować, jak wydać swoje pieniądze. Jeśli Europa nie będzie kupować chińskich produktów, koszty życia staną się bardzo wysokie. Większości zwykłych rodzin z klasy średniej nie stać na towary niemieckie i amerykańskie. Wolumen handlu Polski z Chinami stanowi niecałe 1% chińskiego eksportu, a dochody Polaków na mieszkańca są jedynie o 15-20% wyższe niż w Chinach. Nie sądzę, żeby Chiny obchodziły, czy odrzucimy ich towary, ponieważ nie jesteśmy dla nich aż tak ważni. W Europie największymi klientami Chin są Niemcy i Francja.
Alex
3 dni temu
Tak naprawdę Chiny i Europa mogą współpracować i wspólnie rozczłonkować Rosję. Ale niestety Stany Zjednoczone postanowiły rozgniewać oba kraje jednocześnie i uczynić z nich tymczasowych sojuszników. Nie zapominajmy o Dalekim Wschodzie i Władywostoku, który był kiedyś terytorium Chin. Tragedie takie jak Las Katyński zdarzały się wielokrotnie na północnych terytoriach Chin, a mordercami byli Rosjanie. Mam kilku chińskich przyjaciół, którzy również bardzo nienawidzą Rosjan. Musimy przemyśleć wiele kwestii. Chiny nie mają problemów wojennych z Europą. Ich tanie samochody i tanie towary są dostępne dla wszystkich rodzin o niskich dochodach. Musimy uczynić Chiny partnerem, a nie di'renem
wyborca
1 tyg. temu
Przyjeżdża przywódca niby mocarstwa do Europy a spotyka się z przywódcami malutkich słabych ekonomicznie kraików? Jak to świadczy o nim i o Chinach? Wygląda, że to mały człowieczek gra swoją złośliwą gierkę.
Pragmatyk
miesiąc temu
Stoi cenzurze. Przywrócić komentarze!
Lion
miesiąc temu
Chińczycy na potęgę kopiują towary, większość hakerów kradnących dane są Chin i Rosji, Chińczycy masowo podrabiają gotówkę , można ja nabyć w internecie za część wartości. Kwestia czasu i będzie to samo co z Rosją .