"Wolny kurs złotego jest najlepszym rozwiązaniem do czasu przyjęcia przez Polskę systemu ERM-2" - powiedział w piątek Balcerowicz w kuluarach budapeszteńskiej konferencji dotyczącej strategii monetarnej przyszłych członków Europejskiej Unii Monetarnej.
ERM-2 (European Rate Mechanism) to wyznaczony w strefie euro dwuletni okres pobytu w przejściowym systemie walutowym.
Odnosząc się do pytania o możliwość skrócenia dwuletniego okresu oczekiwania w ERM-2, Balcerowicz ocenił, że możemy odwołać się tu do pewnych precedensów, jak np. sytuacji Finlandii, która była w systemie ERM-2 przez 16 miesięcy.
"Chcielibyśmy równego traktowania, ale wszystko zależy od Unii Europejskiej" - powiedział prezes NBP.
Balcerowicz ocenił, że niska inflacja w dłuższej perspektywie sprzyja wzrostowi gospodarczemu, a wysoki poziom deficytu publicznego stanowi dla niego zagrożenie.
"Błędne jest twierdzenie, że potrzeba wysokiej inflacji, aby był wysoki wzrost" - powiedział prezes NBP.
"Jeśli poprawnie interpretujemy wzrost gospodarczy, co oznacza wzrost gospodarczy w dłuższym okresie, to możemy zobaczyć, że niska inflacja pomaga w osiągnięciu wyższego wzrostu gospodarczego" - dodał.
"Jeśli mamy wyższy deficyt budżetowy, to jest bardzo niebezpieczna sytuacja dla wzrostu gospodarczego" - ocenił Balcerowicz.
Zapytany o to, czy kraje, które chcą przyjąć euro w dalszych latach tej dekady, mogą pozwolić sobie na rozluźnienie polityki poskromiającej deficyt budżetowy wobec faktu, że niektórzy obecni członkowie strefy euro naruszają zasadę deficytu na poziomie 3 proc. PKB, Balcerowicz powiedział: "Dlaczego mielibyśmy naśladować złe przykłady? Nie możemy zapominać, że mówimy obecnie o krajach, które mają deficyty niewiele wyższe niż 3 proc.".
"Węgry mają deficyt budżetowy przewyższający 9 proc. To bardzo wysoko. Ekonomiści mogą mówić, że jest to dobre dla ludzi i dla wzrostu gospodarczego. Ale faktycznie jest to złe dla wzrostu" - ocenił prezes NBP.
"Powinniśmy spełnić kryteria z Maastricht i nic więcej. Leży to w interesie krajów starających się o akces do UE" - powiedział.
"Niska inflacja i niski deficyt budżetowy są lepsze dla wyższego wzrostu" - dodał.