Obniżka może wynieść nawet 4 zł za metr kwadratowy. Wojewoda rozpoczął starania o zmianę prawa. Teraz wartość wskaźnika, na podstawie którego ustalany jest czynsz w prywatnych kamienicach, wynosi 4 tys. 702 zł. Oznacza to, że właściciel, bez żadnego uzasadnienia, może podnieść opłaty do wysokości 11,75 zł za mkw. Gdyby wskaźnik udało się obniżyć (np. do 3 tys. zł), najemcy nie zapłaciliby więcej niż 7,50 zł za mkw. Zobacz także: Znana krakowska chirurg Anna Ch. oskarżona Wskaźnik jest rozumiany jako przeciętny koszt wybudowania metra kwadratowego mieszkania (tzw. wartość odtworzeniowa)
. Przy jego określaniu są brane pod uwagę również mieszkania luksusowe, a koszt ich wybudowania jest znacznie większy niż przeciętnego mieszkania. Według lokatorów, przy obliczaniu wskaźnika, lokale o wyższym standardzie powinny być oddzielone od tych standardowych. - Wskaźnik jest ustalany dla nowo wybudowanych mieszkań - mówi Jadwiga Tajchman, prezes Stowarzyszenia Krakowska Grupa Inicjatywna Obrony Praw Lokatorów. - A co my,
w starych, zniszczonych kamienicach mamy z tym wspólnego? Powinniśmy być porównywani raczej do mieszkań komunalnych. Obniżenie wskaź- nika będzie miało bardzo wielkie znaczenie w przypadku dużych metraży, a takie właśnie mieszkania przeważają w starym budownictwie - dodaje. Problem w tym, że podczas gdy najemcom zależy na jak najniższym poziomie wskaźnika, młode osoby chcące skorzystać z programu "Rodzina na swoim", marzą o czymś zupełnie przeciwnym. Im wyższy wskaźnik, tym większa bowiem szansa na kredyt i dopłatę do własnego lokum. Dlatego wojewoda Stanisław Kracik wystąpił z inicjatywą zastąpienia jednego wskaźnika dwoma. - Zwrócę się do kolegów w innych województwach i przeprowadzimy zmianę dwóch ustaw (o ochronie lokatorów i program "Rodzina na swoim) - planuje Kracik. - Przy obecnym sposobie obliczania wskaźnika, widzimy dwie grupy społeczne, które mają kompletnie sprzeczne interesy. Nie da się ich pogodzić. Zobacz także: Znana krakowska chirurg Anna Ch. oskarżona Rozpiętość ceny budowy mkw. mieszkania
wynosi od 2,5 do 7,5 tys. zł. Wojewoda powołał właśnie zespół, który ma określić, od jakiego poziomu zaczynają się mieszkania luksusowe. Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, nowy wskaźnik, publikowany w kwietniu, zostanie obliczony według nowych zasad. Andrzej Adamczyk (PiS) Podpisuję się pod pomysłem obiema rękami. Ostatnio rząd zmierzał do wyhamowania programu "Rodzina na swoim". Tym bardziej poprę inicjatywę wojewody małopolskiego. Nie może być tak, że kosztem jednej grupy, niszczona jest inna. Zmiany muszą być podyktowane zdrowym rozsądkiem. Ireneusz Raś (PO) Intencja jest dobra, ale wszystko trzeba prze-kalkulować na chłodno. Na pierwszy rzut oka wydaje się to logiczne. Ale czasem diabeł tkwi w szczegółach. Sejmowi eksperci muszą sprawdzić, czy zmiany da się zapisać w ustawach. Polecamy w serwisie kryminalnamalopolska.pl: Regularna demolka w Nowej Hucie:przystanek i auta do kasacji
