W Radomiu trwają uroczystości z okazji 30. rocznicy protestu robotniczego. Wybuchł on w reakcji na ogłoszoną dzień wcześniej podwyżkę cen żywności. Biskup Zimowski przypomniał jednak, że Radom walczył nie tylko o chleb, także o godność.
Biskup określił Radom jako miasto niezłomne, które po bohaterskim Poznaniu podjęło zmaganie o wolność i sprawiedliwość. Z drugiej strony - przypomniał biskup Zimowski - skutkiem protestu było to, iż Radom zyskał opinię miasta z wyrokiem, miasta warchołów. Zaapelował do polityków, by nie patrzyli z tej perspektywy na miasto, które dziś boryka się z ogromnymi problemami. Zwrócił się do nich, by postrzegali je, jako miasto, które upomniało się o chleb i niebo, w którym mieszka Bóg, które nie dało sobie odebrać wolności "spoglądania w niebo" za cenę utraty życia.
Po mszy świętej odbędzie się rekonstrukcja walk ulicznych, które przed 30 laty miały miejsce w Radomiu. Protesty były reakcją na ogłoszoną dzień wcześniej przez ówczesnego premiera Piotra Jaroszewicza podwyżkę cen żywności. W wyniku tamtych wydarzeń z pracy zwolniono kilka tysięcy ludzi, a kilkaset aresztowano. Wiele osób zostało pobitych.
