W wywiadzie dla "Naszego Dziennika" Dmitrij Rogozin mówi, że "jeśli w relacjach między USA a Rosją znajdzie się dobra wola usunięcia nadmiernych zadrażnień we wzajemnych stosunkach, to wcale nie będzie trzeciorzędnego obszaru obrony przeciwrakietowej". Jego zdaniem obszar rozlokowania systemu rakiet w Polsce i Czechach z wojskowego punktu widzenia nie jest efektywny. "Oznacza to, że jest to jedynie prowokacja, mająca na celu skomplikowanie relacji między Polską i Republiką Czech a Rosją. W większej mierze również skomplikowania stosunków między NATO a Rosją" - mówi rosyjski ambasador przy NATO. Dmitrij Rogozin przyznaje, że Rosja zbytnio demonizowała plany budowy systemu antyrakietowego w Europie Wschodniej, "a wiele kwestii tematycznych jej współpracy z USA i NATO sprowadzało się właśnie do tego".
Rogozin dodaje, że Rosja nie ma planów wstąpienia do NATO, jest jednak gotowa uczestniczyć w projektach, "które mają z założenia stanowić odpowiedź na zagrożenia dla przestrzeni euroatlantyckiej". Zapewnia, że Rosja jest gotowa do współpracy w takich kwestiach, jak walka ze zorganizowaną przestępczością czy z mafią narkotykową.
Wywiad z ambasadorem Rosji przy NATO - w "Naszym Dzienniku".
"Nasz Dziennik"/IAR/kry/dabr