Posłowie złożyli projekt rezolucji "wzywającej rząd do zmiany stanowiska odnośnie wniosku dotyczącego rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady w sprawie europejskiej statystyki w dziedzinie demografii".
Poseł Krzysztof Szczerski podkreślił, że sprawa ma fundamentalne znaczenie, bo zgodnie z nowym projektem Komisji Europejskiej ludność, która staje się podstawą liczenia głosów w Radzie Unii Europejskiej, jest definiowana jako tak zwana "ludność zamieszkująca". Po nowym Spisie Powszechnym oznacza to, że z Polski "ubyło" milion dwieście tysięcy obywateli, którzy wyemigrowali głównie do Wielkiej Brytanii, Irlandii i Niemiec.
Poseł Szczerski zwrócił uwagę, że utrata 3 procent ludności całkowicie zmienia wyniki Polski jeśli chodzi o PKB na głowę mieszkańca, bezrobocie i inne dane statystyczne. Przede wszystkim jednak przekłada się na siłę polskiego głosu w Radzie Unii Europejskiej, po wejściu w życie mechanizmu tak zwanej "podwójnej większości" według formuły Traktatu z Lizbony. Zgadzając się na zmianę definicji na "ludność zamieszkującą" polski rząd robi wielki błąd - podkreślił poseł PiS.
"Tak się nie robi polityki europejskiej na poważnie" - dodał Krzysztof Szczerski.
Wyraził nadzieję, że widząc "reytanowską" rezolucję PiS, premier Donald Tusk zorientuje się, co się dzieje w jego rządzie i Polska zacznie bronić swojego głosu w Radzie Unii Europejskiej.
IAR
k
