Premier Tusk powiedział, że słowa prezydenta Rosji należy traktować z jak najlepszą wolą. Zaznaczył jednak, że - zwłaszcza po katastrofie pod Smoleńskiem - chce poczekać na gesty, a nie słowa. Jak zaznaczył, po 10 kwietnia same słowa już nie wystarczą. Trzeba więc poczekać aż ten proces ulegnie radykalnemu przyspieszeniu - mówił szef rządu.
Donald Tusk odniósł się również do opublikowanych rano na stronie rosyjskiego archiwum państwowego dokumentów katyńskich z 1992 roku. Szef rządu podkreślił, że dla strony polskiej nie są to nowe materiały, a ten gest jest istotny w Rosji, a nie wobec Polski.