Naczelnik Tatrzańskiego Ochotniczego Pogotowia Ratowniczego, Jan Krzysztof wyjaśnia, że każdy ratownik wychodzący zimą w góry jest wyposażony w detektor lawinowy. W momencie, gdy zostanie zasypany przez lawinę, koledzy mogą go szybko zlokalizować.
Według Jana Krzysztofa, detektory to wciąż urządzenia używane jedynie przez służby ratunkowe i nielicznych turystów. Coraz bardziej dostępna jest natomiast odzież z wszytymi reflektorami lawinowymi. TOPR dysponuje obecnie dziesięcioma radarami do poszukiwania pod śniegiem zaginionych turystów wyposażonych w tzw. reflektory. Urządzenia rozmieszczone są w tatrzańskich schroniskach i na Kasprowym Wierchu.