Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Białystok: Akcja rekrutowania potencjalnych dawców szpiku

0
Podziel się:

(dochodzi więcej szczegółów)

(dochodzi więcej szczegółów)

9.12.Białystok (PAP) - Ponad 450 osób zgłosiło się w niedzielę do Dziecięcego Szpitala Klinicznego (DSK) w Białymstoku i złożyło deklaracje, że chciałyby zostać dawcami szpiku kostnego. Jeżeli wyniki badania krwi nie dadzą przeciwwskazań, dane tych osób znajdą się w bazie dawców.

Była to kulminacja kilkutygodniowej akcji edukacyjnej "Dawca szpiku", prowadzonej w województwie podlaskim. Pomysłodawcą akcji jest Fundacja dla Dzieci z Chorobami Nowotworowymi "Krwinka" (www.krwinka.org).

"Jestem bardzo szczęśliwa, dziękuję wszystkim" - powiedziała PAP prezes fundacji Elżbieta Budny. Dwa lata temu w podobnej akcji przeprowadzonej w Białymstoku zarejestrowano 250 dawców. Chętnych było dużo więcej, ale nie było pieniędzy na badania wszystkich.

Wszystkim osobom, które chcą zostać dawcami i ,według przygotowanych ankiet, spełniają szczegółowe kryteria (przede wszystkim brak wirusowych lub przewlekłych chorób), pobrana została do zbadania krew. Po szczegółowych badaniach w laboratorium molekularnym, jeżeli nie zostaną stwierdzone przeciwwskazania, dane dawców trafią do rejestru.

Przez ostatni miesiąc trwała na Podlasiu akcja edukacyjna, w ramach której, przede wszystkim za pośrednictwem mediów, przekazywana była wiedza na temat chorób nowotworowych i honorowego dawstwa szpiku.

Prezes "Krwinki" Elżbieta Budny podkreśliła, że osoby które przyszły w niedzielę do DSK były "prawdziwie zainteresowane tematem" i wiedziały dużo na temat dawstwa szpiku. Dziękowała wolontariuszom, klinice onkologii DSK w Białymstoku oraz mediom za pomoc w akcji.

Program "Dawca szpiku" ma na celu m.in. zachęcenie do honorowego, anonimowego dawstwa szpiku kostnego oraz rekrutację i finansowanie badań wstępnych potencjalnych dawców. To specjalistyczne badanie krwi, po którym wiadomo, czy dana osoba może być wpisana do banku dawców.

Dlatego "Krwinka" szuka nie tylko osób zdecydowanych oddać szpik, ale również tych, którzy mogliby finansowo wspierać akcję. Także tych, którzy zdecydują się przekazać na rzecz fundacji 1 proc. swojego podatku, bo jest ona organizacją pożytku publicznego.

Według prezes "Krwinki", wpis nowej osoby do rejestru, czyli przeprowadzenie koniecznych badań a także przechowywanie próbek jej krwi, kosztuje ok. 250 euro.

Przeszczep szpiku jest jedną z metod leczenia chorób nowotworowych układu krwiotwórczego, m.in. białaczki. Jedynie dla ok. 30 proc. chorych znajduje się dawcę rodzinnego, najczęściej jest to rodzeństwo. W pozostałych przypadkach poszukuje się dawcy, który nie jest spokrewniony.

Dawca i biorca szpiku dobierani są na podstawie porównania antygenów zgodności tkankowej, a szansa na istnienie dwóch obcych osób o identycznych kombinacjach antygenów jest bardzo mała. Zarejestrowanie jak największej liczby potencjalnych dawców szpiku zwiększa więc prawdopodobieństwo szybkiego znalezienia dawcy i wykonania przeszczepu.

W Polsce jest niecałe 20 tys. osób zarejestrowanych w bankach dawców szpiku kostnego; w światowej bazie jest ich ponad 9 mln.

Dwa lata temu w podobnej akcji w Białymstoku zarejestrowano 250 nowych dawców. Jeden z nich w ciągu kilku miesięcy oddał szpik dziecku. W tej grupie był również jednak przypadek wycofania się innego dawcy, którego szpiku potrzebował chory. Dawca był zarejestrowany w bazie, na badanie jego krwi wydane zostały pieniądze (jedno badanie to kilkaset złotych).

W klinice onkologii DSK w Białymstoku na przeszczep szpiku kostnego czeka pięcioro dzieci. (PAP)

rof/ abe/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)