Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Boni o protestach Solidarności

0
Podziel się:

Płaca minimalna po raz kolejny na rok 2012 rośnie, więc moim zdaniem to jest
jakoś spełniane - powiedział szef zespołu doradców premiera Michał Boni, odnosząc się do postulatów
NSZZ "Solidarność" przedstawianych podczas środowych protestów związkowych.

Płaca minimalna po raz kolejny na rok 2012 rośnie, więc moim zdaniem to jest jakoś spełniane - powiedział szef zespołu doradców premiera Michał Boni, odnosząc się do postulatów NSZZ "Solidarność" przedstawianych podczas środowych protestów związkowych.

W miastach wojewódzkich odbyły się w środę demonstracje związkowców z NSZZ "Solidarność" pod hasłem "Polityka wasza - bieda nasza". Protestujący wręczali wojewodom petycje z postulatami m.in. obniżenia akcyzy na paliwa i podniesienia płacy minimalnej.

"Płaca minimalna zgodnie z tym, co zostało przedstawione i było to już oprotestowywane przez część ekonomistów i pracodawców, po raz kolejny na rok 2012 rośnie, więc moim zdaniem to jest jakoś spełniane. Natomiast dyskusja o tym jak ma być w przyszłości i czy nie rozwijać innego sposobu wzrostu płacy minimalnej jest zawsze dyskusją otwartą" - powiedział w Łodzi dziennikarzom Boni.

Podkreślił, że jak spojrzeć na ostatnie cztery lata i cofnąć się do lat 2005-2007, "to ta płaca minimalna rośnie o wiele mocniej i o wiele szybciej, mimo że warunki ekonomiczne są trudniejsze".

Polska ma dobre wyniki gospodarcze, ale zagrożenia związane z długiem, deficytem sektora finansów publicznych występują i w Polsce i w różnych krajach europejskich. "Są wielkie znaki zapytania, jeśli chodzi o dyskusję dotyczącą przyszłych środków na rozwój Europy, i my powinniśmy pokazywać naszą oszczędność, wstrzemięźliwość, po to, żeby dla Polski wywalczyć jak najwięcej pieniędzy na rozwój" - mówił Boni.

W jego ocenie, jeśli będziemy zbyt łatwo i na zbyt wiele zadań wydawali pieniądze publiczne, to oszczędności się nie powiodą.

Minister podkreślił, że "w ciągu ostatnich dwóch - trzech lat wszystkie działania jakie rząd podejmował, nie były skierowane przeciwko ludziom. Jest waloryzacja rent i emerytur, jest indeksacja płacy minimalnej co roku. Proszę spojrzeć na inne kraje, które nie dość, że nie waloryzowały, nie indeksowały, to jeszcze zmniejszały wynagrodzenia w administracji. Mamy zerowy wzrost, natomiast nie ma obniżenia o 20 proc. Myślę, że trzeba to też docenić w tych trudnych warunkach" - powiedział szef zespołu doradców premiera.

Pytany o inne postulaty związkowców powiedział, że nie będzie o nich przez media rozmawiać. "Są postulaty, są protesty. Pamiętam bardzo wielkie manifestacje związkowe ze swoim udziałem. To jest bardzo ważny głos i trzeba go rozważać, ale to nie jest też tak, że dzisiaj w Polsce zdarzyło się niewiadomo co" - zaznaczył Boni.

Szef zespołu doradców strategicznych premiera przyjechał w środę na Uniwersytet Łódzki, gdzie wygłosił wykład dotyczący Raportu "Polska 2030".(PAP)

szu/ je/ jbr/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)