Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Dyskusja o wpływie instytutów pamięci na świadomość społeczną

0
Podziel się:

Przedstawiciele siedmiu krajów - Polski, Bułgarii, Czech, Niemiec, Węgier,
Rumunii i Słowacji - spotkali się w piątek w Warszawie, by dyskutować o wpływie funkcjonowania
instytutów pamięci, np. polskiego IPN, na świadomość społeczną obywateli.

Przedstawiciele siedmiu krajów - Polski, Bułgarii, Czech, Niemiec, Węgier, Rumunii i Słowacji - spotkali się w piątek w Warszawie, by dyskutować o wpływie funkcjonowania instytutów pamięci, np. polskiego IPN, na świadomość społeczną obywateli.

Spotkanie, rozpoczęte wykładem socjologa z Uniwersytetu Warszawskiego prof. Pawła Śpiewaka, było elementem uroczystości z okazji 10-lecia Instytutu Pamięci Narodowej, które zorganizowano na Zamku Królewskim.

Jak mówił prof. Śpiewak, z prowadzonych w Polsce badań społecznych wynika, że IPN jako instytucja "raczej traci na społecznym poważaniu". Jego zdaniem "jest to sytuacja wysoce niepokojąca".

"IPN jest instytutem badawczym, historycznym, odpowiedzialnym za kwestię przechowywania archiwów, zajmującym się szlachetną działalnością edukacyjną, wystawienniczą" - powiedział. Tymczasem społeczne badania skłaniają do wniosków, że IPN to instytucja "społecznie oddalona" - alarmował.

Większość Polaków, pytana o ocenę działalności IPN, albo nie ma zdania, albo jest obojętna wobec tego Instytutu - mówił socjolog. "Z kolei osób, które popierają działalność IPN w obecnym kształcie, jest trzydzieści kilka procent. Niechętnych tej instytucji jest 30 proc." - powiedział prof. Śpiewak.

Zwrócił uwagę, że w przypadku często zadawanego w tego typu ankietach pytania - o sposób myślenia o PRL - "społeczeństwo polskie jest bardzo podzielone", "jest lekka przewaga pozytywnych ocen PRL", "mniejszość uważa, że PRL powinien być zdecydowanie potępiony".

18 proc. Polaków oceniło, że "kwestia rozliczeń" dotyczących okresu PRL "powinna być cały czas kontynuowana i podejmowana"; 76 proc. obywateli mówi z kolei: "koniec z rozliczeniami" - powiedział prof. Śpiewak. "Popularne jest wśród Polaków stanowisko, żeby nie ujawniać materiałów znajdujących się w IPN" - mówił dalej.

Podał też wyniki badań dotyczących stosunku polskiego społeczeństwa do lustracji. "Jedna trzecia Polaków uważa, że lustracja przyniosła więcej dobrego niż złego. Jednocześnie jedna trzecia jest zdania, że przyniosła więcej złego niż dobrego" - wyliczał profesor.

W spotkaniu na Zamku Królewskim, oprócz przedstawicieli IPN, wzięli udział m.in. reprezentanci: bułgarskiej Komisji ds. Odtajniania Dokumentów oraz Ujawniania Powiązań z byłymi Organami Bezpieczeństwa Państwa i Wywiadu, czeskiego Instytutu Badania Reżimów Totalitarnych, niemieckiego Federalnego Urzędu ds. Dokumentów Służb Bezpieczeństwa byłej NRD, Archiwum Historycznego Węgierskiej Służby Bezpieczeństwa Narodowego, rumuńskiej Krajowej Rady ds. Badań Archiwów Securitate oraz słowackiego Instytutu Pamięci Narodu.

Ekaterina Boncheva z bułgarskiej Komisji ds. Odtajniania Dokumentów oraz Ujawniania Powiązań z byłymi Organami Bezpieczeństwa Państwa i Wywiadu powiedziała, że działalność tej komisji popiera blisko połowa (49 proc.) społeczeństwa Bułgarii. "Popierają nas także bułgarskie media i rząd" - podkreśliła. "Za cel stawiamy sobie m.in. obalanie mitów, że ujawnianie akt dotyczących okresu komunizmu może zagrozić bezpieczeństwu narodowemu oraz że +nie jest potrzebne, by znać prawdę o komunizmie+" - tłumaczyła Boncheva.

Paweł Żaczek, doradca dyrektora generalnego czeskiego Instytutu Badania Reżimów Totalitarnych, podkreślił, że także "w Czechach trwa dyskusja na temat stosunku społeczeństwa do historii". Wskazywał na potrzebę współpracy pomiędzy instytutami pamięci z państw byłego bloku komunistycznego, realizowania wspólnych projektów.

Joachim Forster z Federalnego Urzędu ds. Dokumentów Służb Bezpieczeństwa byłej NRD zwracał uwagę, że dążenie do dociekania prawdy o wspólnej przeszłości służy "budowaniu zaufania społecznego". Matej Medvecky ze słowackiego Instytutu Pamięci Narodu przestrzegał z kolei, że politycy w poszczególnych krajach nie powinni czynić z instytutów pamięci narzędzia "w walce z politycznymi oponentami". (PAP)

jp/ ls/ gma/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)