Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Elbląg: Regionalne władze PO zajmą się przegranym referendum

0
Podziel się:

Zarząd warmińsko-mazurskiej PO zbierze się w sobotę w Elblągu, aby wyjaśnić,
dlaczego miejscowi liderzy partii stracili po referendum władzę w tym mieście. Szef PO w regionie
Jacek Protas nie wykluczył, że w tym samym dniu zapadną "jakieś decyzje" w tej sprawie.

Zarząd warmińsko-mazurskiej PO zbierze się w sobotę w Elblągu, aby wyjaśnić, dlaczego miejscowi liderzy partii stracili po referendum władzę w tym mieście. Szef PO w regionie Jacek Protas nie wykluczył, że w tym samym dniu zapadną "jakieś decyzje" w tej sprawie.

Przewodniczący PO na Warmii i Mazurach, marszałek województwa Jacek Protas poinformował PAP, że zwołał na sobotę w Elblągu posiedzenie zarządu regionu partii, które będzie poświęcone niedawnemu referendum w tym mieście.

W wyniku referendum został odwołany ze stanowiska przed upływem kadencji prezydent Elbląga Grzegorz Nowaczyk. Jest on jednocześnie szefem PO w powiecie elbląskim. Mieszkańcy odwołali również radę miasta, w której PO dysponowała większością mandatów. Jej przewodniczącym był Jerzy Wcisła, wiceszef elbląskich struktur Platformy.

"Wydarzyła się sprawa bez precedensu. Chcemy usłyszeć od przedstawicieli elbląskiej Platformy ich diagnozę, dlaczego społeczeństwo tak oceniło dwa lata rządów pana prezydenta Nowaczyka" - stwierdził Protas.

Jak dodał, regionalne władze partii chcą również poznać zamierzenia działaczy z Elbląga w sprawie przedterminowych wyborów i ich plany na kolejne lata. Jego zdaniem zarząd regionu odniesie się do tych informacji. Według Protasa, chodzi o to, żeby nie popełnić ponownie takich samych błędów. "Niewykluczone, że zapadną jakieś decyzje" - zapowiedział szef regionalnej PO.

Protas poinformował PAP, że przekazał już premierowi Donaldowi Tuskowi pierwszy, wstępny raport o tym, co stało się w Elblągu. O tym, że premier zażądał od szefa regionu PO takich informacji, powiedział w środę w TVN24 rzecznik rządu Paweł Graś. "Będziemy tę sytuację dokładnie analizować, premier będzie oczekiwał zdecydowanych działań od władz regionu, żeby tę sytuację naprawić" - mówił wówczas Graś.

"Od razu poinformowałem pana premiera o swoich przemyśleniach. To jest zupełnie normalne w tej sytuacji, szef partii musi wiedzieć, co się dzieje" - powiedział PAP Protas. Jak dodał, po wysłuchaniu wyjaśnień elbląskich działaczy przedstawi premierowi lub zarządowi krajowemu PO "pogłębioną analizę i wnioski".

Pytany o własną ocenę porażki elbląskich liderów PO w referendum Protas powiedział: "Moim zdaniem popełniono duże błędy w zakresie kontaktu z wyborcami, mieszkańcami Elbląga. Brak było rzetelnego przepływu informacji, ale pewnie i oczekiwania mieszkańców minęły się z decyzjami władzy".

Odwołany prezydent Grzegorz Nowaczyk zapowiedział na konferencji prasowej po referendum, że nie będzie ponownie ubiegał się o stanowisko. W piątek odmówił PAP jakichkolwiek komentarzy na temat sobotniego zarządu regionu PO.

Elbląskie referendum odbyło się na wniosek grupy Wolny Elbląg, która zarzucała lokalnym władzom niekompetencję, arogancję i "utratę zaufania mieszkańców". Do urn poszło ponad 24 proc. uprawnionych mieszkańców, którzy w zdecydowanej większości zagłosowali za odwołaniem władz miasta przed upływem kadencji.

Do czasu rozpisania przez premiera przedterminowych wyborów obowiązki prezydenta Elbląga i Rady Miasta będzie pełnić osoba wyznaczona przez szefa rządu, którą wskaże wojewoda warmińsko-mazurski. Przedterminowe wybory prezydenta i Rady Miasta muszą odbyć się nie później niż 90 dni od ogłoszenia wyników referendum.(PAP)

mbo/ mok/ gma/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)