Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Irak: Parlament ma zebrać się w poniedziałek, by przełamać impas

0
Podziel się:

Przewodniczący senior parlamentu
irackiego Adnan Paczaczi ogłosił w środę, że zwołuje go na
poniedziałek, aby przyspieszyć powstanie nowego rządu, opóźnione
wskutek sporów o obsadę urzędu premiera.

Przewodniczący senior parlamentu irackiego Adnan Paczaczi ogłosił w środę, że zwołuje go na poniedziałek, aby przyspieszyć powstanie nowego rządu, opóźnione wskutek sporów o obsadę urzędu premiera.

82-letni Paczaczi, arabski sunnita i były minister spraw zagranicznych Iraku, powiedział na konferencji prasowej w Bagdadzie, że postanowił zwołać posiedzenie parlamentu, aby "zachować wiarygodność procesu demokratycznego".

Deputowani mają przeprowadzić debatę na temat utworzenia rządu jedności narodowej.

Paczaczi dodał, że politycy szyiccy powiedzieli mu, iż spodziewają się przełamać do poniedziałku impas w sprawie kandydatury Ibrahima Dżafariego, obecnego tymczasowego premiera, na którą nie zgadzają się partie sunnickie, kurdyjskie i świeckie.

Według agencji Reutera przywódcy szyitów radzili w środę, jak zastąpić Dżafariego jakimś innym kandydatem, by nie doprowadzić przy tym do rozłamu w Zjednoczonym Sojuszu Irackim (ZSI), bloku szyickich partii religijnych.

ZSI zdobył w grudniowych wyborach powszechnych 130 z 275 mandatów i jako najsilniejszy blok w parlamencie ma prawo wyznaczyć premiera. Jednak nie rozporządza wystarczającą przewagą, by utworzyć rząd bez poparcia innych partii.

Partie te, w tym ugrupowania arabskiej mniejszości sunnickiej i koalicja kurdyjska, argumentują, że Dżafari nie nadaje się na premiera stałego rządu jedności narodowej, bo ulega radykalnym ugrupowaniom szyickim, takim jak ruch Muktady as-Sadra.

31-letni Muktada dowodzi wielotysięczną Armią Mahdiego, którą obwinia się o odwetowe napady na arabskich sunnitów po 22 lutego, kiedy ekstremiści zniszczyli szyicki Złoty Meczet w Samarze. W roku 2004 wszczął dwie rebelie przeciwko wojskom USA. Dżafari mówi jednak, że potem Muktada ustatkował się i obecnie jest jednym z "katalizatorów pokoju".

Dżafari został kandydatem szyitów na premiera 12 lutego, pokonując w tajnym głosowaniu frakcji szyickiej zaledwie jednym głosem Adila Mahdiego, tymczasowego wiceprezydenta Iraku. Mahdi uchodzi za pragmatyka i mistrza kompromisów, ale ma przeciwko sobie sadrystów.

Spór o obsadę stanowiska premiera opóźnia nie tylko utworzenie nowego rządu, ale także obsadę innych stanowisk państwowych, i to w czasie, gdy kraj pilnie potrzebuje stałych władz, które powstrzymałyby zsuwanie się kraju ku wojnie domowej i wygasiły sunnicką rebelię antyrzadową.

Zanim jakąkolwiek kandydaturę można będzie poddać pod głosowanie, parlament musi wybrać swego przewodniczącego i dwóch jego zastępców. Potem parlament powinien wybrać trzyosobową Radę Prezydencką (prezydenta i dwóch wiceprezydentów). Rada, działając jednomyślnie, powierzy kandydatowi na premiera misję utworzenia rządu. Będzie miał on wtedy miesiąc na skompletowanie rządu i uzyskanie wotum zaufania w parlamencie.

W obecnych tymczasowych władzach Iraku szyici (60 procent ludności kraju) mają stanowisko premiera, Kurdowie (niecałe 20 proc.) - urząd prezydenta, a przedstawiciel arabskich sunnitów (20 proc.) przewodniczył poprzedniemu parlamentowi.

Przewidziany w konstytucji tryb powoływania władz oznacza, że zanim dojdzie do rozmów o podziale stanowisk ministerialnych w rządzie, przywódcy trzech głównych społeczności irackich powinni rozstrzygnąć obsadę Rady Prezydenckiej i prezydium parlamentu. Wszystko to może jeszcze bardziej opóźnić powstanie rządu jedności narodowej, uważanego za klucz do uspokojenia sytuacji w Iraku. (PAP)

xp/ ap/

2122 2217

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)