Były prezydent Aleksander Kwaśniewski uważa, że Polska powinna domagać się od Amerykanów prowadzenia bardzo poważnych rozmów z Rosją i Unią Europejską na temat tarczy antyrakietowej.
Kwaśniewski ocenił we wtorek w programie "Kropka nad i" w TVN24, że "niewątpliwie bezpieczeństwo Polski i skuteczność obrony świata zachodniego (...) jest ważna" i zależy być może od tarczy antyrakietowej, której elementy mogą być rozmieszczone w Polsce i Czechach.
"Ale uważam, że nasz warunek zasadniczy powinien być taki, że Amerykanie muszę tę sprawę przegadać przynajmniej z dwoma poważnymi partnerami na świecie: Rosją i Unią Europejską" - podkreślił b. prezydent. "Amerykanie muszą rozmawiać na ten temat" - dodał.
B. prezydent zaznaczył, że jest przeciwny temu, żeby Polska ponosiła konsekwencje umieszczenia elementów tarczy "ze strony negatywnej polityki rosyjskiej", a jednocześnie oglądała "na spotkaniach szczytu G8 ściskającego się prezydenta Stanów Zjednoczonych i prezydenta Rosji".
"Uważam, że to jest rodzaj podwójnej gry, w której my nie powinniśmy uczestniczyć" - oświadczył.
Kwaśniewski uważa, że nie jest jeszcze przesądzone, że Rosja nie zgodzi się na tarczę. "Dlatego, że - moim zdaniem - klucz do tej zgody lub jej braku jest w rozmowach amerykańsko-rosyjskich i w rozmowach Unii Europejskiej z Rosją" - powiedział b. prezydent.
Według niego, propozycja umieszczenia w Polsce elementów amerykańskiej tarczy antyrakietowej powinna być "poważnie przedyskutowana" w Polsce, także "w wymiarze społecznym".
"Natomiast nie powinniśmy być tymi, którzy przyjmą na siebie całe ryzyko operacji, a później nie spotkają się z żadnym efektem zwrotnym - czyli będą mieli konflikt z Rosją i brak pozytywnego rewanżu ze strony Stanów Zjednoczonych" - podkreślił Kwaśniewski.
W styczniu USA oficjalnie zaproponowały Polsce i Czechom umieszczenie na terytorium obu państw elementów tarczy antyrakietowej.
W Czechach miałaby się znaleźć baza radarowa, a w Polsce wyrzutnie rakiet przechwytujących. Amerykańska tarcza antyrakietowa ma chronić USA i ich sojuszników przed atakami ze strony tzw. nieprzewidywalnych państw jak np. Iran.
Negatywnie do planów tych odnosi się Rosja. W poniedziałek dowódca wojsk rakietowych Rosji Nikołaj Sołowcow oświadczył, że strategiczne wojska rakietowe Rosji będą w stanie razić obiekty amerykańskiego systemu obrony przeciwrakietowej (NMD), jeśli takowe zostaną rozmieszczone w Polsce i Czechach.(PAP)
mok/ woj/