Policjanci zatrzymali 49-letniego lekarza, który po pijanemu pełnił w nocy z poniedziałku na wtorek dyżur w jednej z prywatnych przychodni lekarskich w Łodzi. Może grozić mu kara do 3 lat pozbawienia wolności.
Jak poinformował we wtorek PAP Marek Smarz z Komendy Miejskiej Policji w Łodzi, w nocy do jednej z przychodni w dzielnicy Bałuty, która świadczy nocną pomoc lekarską, zadzwonili członkowie rodziny poważnie chorej kobiety z prośbą o udzielenie jej pomocy medycznej. W odpowiedzi usłyszeli, że na pomoc muszą poczekać.
"Po półtoragodzinnym oczekiwaniu około 5 rano rodzina ponownie zadzwoniła do przychodni. Tym razem odebrał lekarza, który sprawiał wrażenie, iż jest pod wpływem alkoholu. Natychmiast telefonicznie rodzina pacjentki powiadomiła policję" - wyjaśnił Smarz.
Policjanci zastali w przychodni 49-letniego lekarza. Badanie alkomatem wykazało, że lekarz, który pełnił dyżur od godz. 23, miał ponad jeden promil alkoholu w wydychanym powietrzu. Został zatrzymany.
Za nieudzielenie pomocy medycznej może grozić mu kara do 3 lat pozbawienia wolności. Chorą kobietę przewieziono do jednego z łódzkich szpitali, gdzie została hospitalizowana. (PAP)
szu/ itm/ jra/