Na 23 października parlament Mołdawii wyznaczył w środę termin wyborów prezydenta w tej dawnej republice radzieckiej pogrążonej od wiosny w kryzysie politycznym.
Wyłoniono komisję do zorganizowania wyborów prezydenta, który w Mołdawii jest wybierany przez parlament. W skład siedmioosobowej komisji wchodzi czwórka deputowanych z koalicji, która w sumie zebrała więcej głosów w wyborach parlamentarnych niż ich zwycięzca Partia Komunistów Republiki Mołdawii (PCRM). Ta w komisji ma trzech deputowanych.
Pod koniec września proeuropejska większość w parlamencie Mołdawii zatwierdziła nowy prozachodni rząd z premierem Vladem Filatem na czele. To jednak nie zakończyło impasu politycznego w kraju, gdyż deputowani muszą teraz wybrać prezydenta, do czego potrzeba 61 głosów w 101-osobowym parlamencie. Prozachodnie partie dysponują jedynie 53 mandatami.
Jeśli deputowani nie zdołają wyłonić prezydenta przed 11 listopada, przewodniczący parlamentu Mihai Ghimpu, który obecnie pełni obowiązki głowy państwa, rozwiąże parlament i ustali datę nowych przedterminowych wyborów.
Bezpośrednią przyczyną przedterminowych wyborów parlamentarnych przeprowadzonych w lipcu był impas w kwestii wyboru nowego szefa państwa. W kwietniu parlament dwukrotnie usiłował wyłonić następcę Vladimira Voronina, który nie mógł się ubiegać o trzecią kadencję.(PAP)
mmp/ kar/
4895339 arch.