Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Opole: Zakończył się proces w sprawie zabójstwa 10-letniej dziewczynki

0
Podziel się:

Sąd Okręgowy w Opolu zamknął w czwartek przewód
sądowy w sprawie Zbigniewa B., oskarżonego o zamordowanie przed
kilkunastu laty 10-letniej dziewczynki. Prokurator domaga się dla
oskarżonego kary 25 lat więzienia, obrońca chce uniewinnienia.
Proces toczył się przy drzwiach zamkniętych, wyrok zostanie
opublikowany za tydzień.

Sąd Okręgowy w Opolu zamknął w czwartek przewód sądowy w sprawie Zbigniewa B., oskarżonego o zamordowanie przed kilkunastu laty 10-letniej dziewczynki. Prokurator domaga się dla oskarżonego kary 25 lat więzienia, obrońca chce uniewinnienia. Proces toczył się przy drzwiach zamkniętych, wyrok zostanie opublikowany za tydzień.

Do zdarzenia opisanego w akcie oskarżenia doszło w czerwcu 1989 roku. "Według informacji zebranych w śledztwie, zabójstwa 10- letniej Ani dokonał starszy mężczyzna, który na podwórku jednego z bloków w Opolu najpierw nakrzyczał na dziecko i jej 6-letnią koleżankę, a potem zabrał dziewczynkę do bloku" - powiedziała PAP Ewa Kosowska-Korniak z biura prasowego opolskiego sądu.

Zwłoki dziecka znalazł kilka godzin później w piwnicy jeden z sąsiadów. Lekarz stwierdził zgon - wskutek uduszenia. Przed śmiercią dziecko zostało zgwałcone. "Najbardziej prawdopodobna wersja zakłada, że zabójcą jest Zbigniew B. z Krapkowic (Opolskie). Tak twierdzi prokurator, a rodzice zamordowanej dziewczynki są o tym przekonani" - zaznaczyła Kosowska-Korniak.

Prokuratura oskarżyła Zbigniewa B. o dokonanie zbrodni dopiero w 1999 roku, mimo iż mężczyzna już pięć dni po śmierci Ani został zatrzymany przez policję. "Przyłapano go wtedy na czynie lubieżnym wobec małej dziewczynki, ma na koncie blisko sto takich czynów. Został wypuszczony, bo koleżanka ofiary podczas pierwszej policyjnej konfrontacji nie rozpoznała w nim +mężczyzny, który zabrał Anię+" - relacjonowała Kosowska-Korniak.

"Później koleżanka ofiary sama zgłosiła się na policję. Powiedziała, że już w 1989 roku go rozpoznała, ale nie powiedziała o tym, bo się bała" - dodała.

Zakończony w czwartek proces toczył się przed opolskim sądem po raz drugi - w 2000 roku sąd okręgowy uwolnił Zbigniewa B. od zarzutu zabójstwa.

Po apelacji prokuratora proces wznowiono w 2002 roku. Sąd II instancji uznał, że nie dość dokładnie zbadano jeden istotny dowód - blizny na przedramieniu oskarżonego (według koleżanki Ani, morderca miał w tym miejscu tatuaż). (PAP)

jsz/ jra/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)