Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Politycy o konfliktach: rząd - prezydent

0
Podziel się:

Szef kancelarii prezydenta Piotr Kownacki
uważa, że obecny rząd szuka konfliktu z prezydentem. Minister
sportu i turystyki Mirosław Drzewiecki odpowiada, że jeśli się
próbuje wchodzić na "pola", które nie przynależą konstytucyjnie
danemu organowi, to jest konflikt.

Szef kancelarii prezydenta Piotr Kownacki uważa, że obecny rząd szuka konfliktu z prezydentem. Minister sportu i turystyki Mirosław Drzewiecki odpowiada, że jeśli się próbuje wchodzić na "pola", które nie przynależą konstytucyjnie danemu organowi, to jest konflikt.

Kownacki w rozmowie z PAP z 15 września, ocenił że "rząd potrzebuje dla jakichś celów (...) konfliktu z prezydentem". Pytany w sobotę w radiowej Trójce, czy podtrzymuje tę opinię, potwierdził. "Ten blisko już rok funkcjonowania tego rządu dostarczył bardzo wiele przykładów takiego właśnie działania" - zaznaczył.

Jego zdaniem, "w bardzo obszernych wywiadach udzielanych przez czołowe postaci tego rządu duża część jest poświęcona jakimś złośliwościom pod adresem czy to pana prezydenta, czy jego kancelarii". "Przecież to są rzeczy zupełnie zbędne, jeżeli by się nie chciało wywoływać konfliktu" - uważa.

Za przykład "złośliwości" uznał fragment wywiadu Radosławem Sikorskim w "Dzienniku", w którym szef MSZ mówił m.in, że pełnienie funkcji głowy państwa to nie to samo co sprawowanie władzy wykonawczej.

Sikorski, pytany w sobotę o wypowiedź Kownackiego, odmówił komentarza.

"Ja myślę, że ten konflikt nikomu nie jest potrzebny - ani prezydentowi, ani rządowi" - powiedział w Trójce Mirosław Drzewiecki. "Wszystko polega na tym, że są określone reguły i zapisy i tego się trzeba trzymać. Gdyby nie było naruszeń i próby wchodzenia w określone pola konkurencji (...), to by nie było konfliktu" - dodał minister.

Jego zdaniem, "z głową państwa trzeba konsultować, informować się wzajemnie", natomiast "jeżeli się próbuje wchodzić na pola, które nie przynależą konstytucyjnie danemu organowi, to jest konflikt".

Jarosław Kalinowski (PSL) uważa, że jest kilka powodów "permanentnego" konfliktu miedzy prezydentem a premierem, m.in. zbliżająca się kampania prezydencka, chęć prezydenta Kaczyńskiego do odgrywania większej roli, niż było to w przypadku jego poprzedników.

Zdaniem Jerzego Szmajdzińskiego (Lewica), powinny być dwa warianty kontaktów prezydenta z premierem: "jeden, że wszystko zostało napisane w dokumentach z dotychczasowych spotkań prezydenta Kaczyńskiego z prezydentem Juszczenką i premier, jadąc na rozmowę wszystko wie (...), lub drugi wariant - że premier dzwoni do prezydenta: będę rozmawiał z Juszczenką, co ostatnio było istotnego, co warto kontynuować, czy coś kontynuować, na co zwrócić uwagę zdaniem pana prezydenta".

Odnosząc się do wizyty premiera w Kijowie, Kownacki ocenił w radiowej Trójce: "sądząc po informacjach medialnych - była to całkiem niezła wizyta".

Potem, w rozmowie z dziennikarzami, przyznał, że nie było uzgodnień premiera z prezydentem przed wizytą w Kijowie. "Trudno mi się wypowiadać na ten temat, bo potem są takie nerwowe reakcje ze strony rządu i nadinterpretacja tych słów, że wolałbym nic nie mówić" - powiedział pytany o szczegóły.

"Ale, żeby było jasne: nie oczekujemy uzgadniania, ani występowania o zgodę, ani niczego takiego, ale uważamy, że byłoby właściwe, by przed taką wizytą nastąpiła jakaś wymiana informacji" - dodał.(PAP)

sdd/ woj/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)