Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Prezydent Komorowski na posiedzeniu SKOZK

0
Podziel się:

O wyjaśnienie podstaw prawnych odwołania ze składu Społecznego Komitetu
Odnowy Zabytków Krakowa osób, które nie złożyły oświadczeń lustracyjnych i zadośćuczynienie wobec
skrzywdzonych zaapelował w poniedziałek do prezydenta RP Bronisława Komorowskiego przewodniczący
Komitetu prof. Franciszek Ziejka.

O wyjaśnienie podstaw prawnych odwołania ze składu Społecznego Komitetu Odnowy Zabytków Krakowa osób, które nie złożyły oświadczeń lustracyjnych i zadośćuczynienie wobec skrzywdzonych zaapelował w poniedziałek do prezydenta RP Bronisława Komorowskiego przewodniczący Komitetu prof. Franciszek Ziejka.

Komorowski uczestniczył w zebraniu plenarnym SKOZK, które odbyło się w auli Collegium Novum UJ w Krakowie.

"Cieszę się, że już w pierwszych tygodniach urzędowania pan prezydent wygospodarował czas na spotkanie z naszym Komitetem. Pragnę widzieć w tym fakcie zapowiedź spolegliwej opieki pana prezydenta nad naszym miastem, a w szczególności nad SKOZK" - mówił witając prezydenta prof. Ziejka. Dodał, że mieszkańcy miasta są wdzięczni za "realną i wymierną" opiekę nad zabytkami Krakowa.

Głowa państwa patronuje działalności SKOZK. Prezydent powołuje jego członków. Za pośrednictwem Kancelarii Prezydenta płyną z budżetu centralnego pieniądze na Narodowy Fundusz Rewaloryzacji Zabytków Krakowa, które SKOZK rozdziela. W 2011 r. ma to być kwota ok. 42 mln zł.

Prof. Ziejka przypomniał, że w 2008 r. ponad 30 osób straciło członkostwo lub odeszło ze SKOZK, z powodu kontrowersji związanych z obowiązkiem składania oświadczeń lustracyjnych. Część z nich uważała, że taki wymógł wynika ze zbyt szerokiej interpretacji ustawy lustracyjnej. W gronie tym byli m.in. Józefa Hennelowa, bp Tadeusz Pieronek, Krystyna Zachwatowicz i prof. Jacek Woźniakowski.

Według Kancelarii Prezydenta, stało się to automatycznie z mocy ustawy. Z członkostwa w komitecie sami zrezygnowali wówczas m.in. Krzysztof Kozłowski, Jan Pieszczachowicz i prof. Aleksander Krawczuk.

"Ta sprawa wciąż kładzie się cieniem na działalności Komitetu. Dlatego zwracam się do pana prezydenta z gorącą prośbą o skierowanie jej do służb prawnych Kancelarii w celu jej ostatecznego wyjaśnienia i po uzyskaniu odpowiedniej wykładni o zadośćuczynienie tym osobom, które nie tylko w ich odczuciu zostały wówczas skrzywdzone" - powiedział w poniedziałek prof. Ziejka.

Zaapelował też, by prezydent nie dopuścił do likwidacji Narodowego Funduszu Rewaloryzacji Zabytków.

Prof. Ziejka mówił dziennikarzom, że nie wierzy, aby wszystkie osoby chciałyby wrócić do SKOZK, ale część z nich na pewno tak. Jak wyjaśnił problemem nie jest liczebność Komitetu. Dziś działa w nim 128 osób, a w pierwszym składzie miał on 176 członków.

Prezydent Komorowski nie odniósł się w swoim wystąpieniu do apelu prof. Ziejki. Zapewnił członków SKOZK, że jest gotów do współpracy i że choć jest coraz więcej szans na ratowanie zabytków nie ma powodu by likwidować Narodowy Fundusz Rewaloryzacji Zabytków Krakowa.

"Ten szczególny funduszu, który powstał w innych realiach ustrojowych, finansowych i gospodarczych ma swój głęboki sens także i dziś" - podkreślił Komorowski, przypominając, że powstał on w sytuacji dramatycznego zagrożenia zabytków Krakowa.

"Szans na ratowanie zabytkowych obiektów w Krakowie jest dużo, co wcale nie oznacza, że należy wygasić to źródło, które sprawdziło się od lat 70." - powiedział prezydent.

Komorowski mówił, że myśli o Krakowie jako o miejscu "gdzie nie tylko czuje się polska duszę i słyszy się polskie serce, ale także jako o miejscu, które rzeczywiście kształtowało polską dumę i polskie marzenia".

Pełne wystąpienie Komorowskiego, który z powodu zapalenia strun głosowych nie mógł mówić, odczytał doradca prezydenta Tomasz Nałęcz.

Prezydentowi przedstawiono dotychczasowe osiągnięcia w ratowaniu zabytków miasta i potrzeby na kolejne lata.

Komorowski zauważył, że ważne jest nie tylko ratowanie najstarszych zabytków, ale dbałość o pamiątki związane z walką o niepodległość, takie jak obiekty na krakowskich Oleandrach oraz o architekturę z okresu międzywojennego. "Wielkim zadaniem związanym z szukaniem maksymalnej efektywności wydatkowania pieniędzy jest to, aby skoordynować działania, aspiracje i marzenia z działaniami i planami samorządów. To może zapewnić zwielokrotnienie wysiłku finansowego" - podkreślił Komorowski.

Prof. Ziejka wyraził wdzięczności wszystkim kolejnym prezydentom oraz parlamentarzystom za decyzje o finansowym wsparciu istniejącego od 25 lat Narodowego Funduszu Rewaloryzacji Zabytków Krakowa.

Jak podkreślił prof. Ziejka zasady, którymi kieruje się SKOZK są "jasne i przejrzyste", a dotację na restaurację zabytków otrzymują od kilku lat także prywatni właściciele kamienic o największej wartości historycznej.

Przewodniczący SKOZK dodał, że dotacja z NFRZK jest tylko wsparciem dla użytkowników i właścicieli zabytkowych obiektów, którzy do każdej otrzymanej złotówki muszą dołożyć złotówkę własną - czasami kwoty te są większe. Ziejka podał, że w 2008 r. do 45 mln zł z budżetu państwa właściciele zabytków dołożyli dodatkowo 61 mln zł, a w 2009 na 42 mln zł z budżetu przypadało 65 mln zł od właścicieli.

Dzięki dotacjom z NFRZK w ciągu 32 lat odrestaurowano w Krakowie 350 obiektów.(PAP)

wos/ ls/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)