Prokuratura prowadząca śledztwo w sprawie ostrzelania afgańskiej wioski Nangar Khel otrzymała materiały wywiadu wojskowego zebrane na miejscu zdarzenia, ale ze względu na tajemnicę państwową nie komentuje ich zawartości - poinformował w poniedziałek PAP prokurator prowadzący śledztwo płk Jakub Mytch.
Poniedziałkowa "Rzeczpospolita" napisała, że wywiad wojskowy ma dokumenty według, których feralnego dnia polscy żołnierze w Nangar Khel ostrzeliwali stanowiska terrorystów. Polscy żołnierze, oskarżeni w sprawie masakry cywilów z Nangar Khel strzelali do talibów - napisał dziennik.
"Mając na uwadze charakter sprawy oraz fakt, iż uzyskane dokumenty objęte są tajemnicą państwową i stanowią materiał dowodowy, na obecnym etapie prowadzonego śledztwa brak jest możliwości jego ujawnienia, jak również wypowiadania się w sprawie okoliczności w nich zawartych" - wyjaśnił PAP Mytych.
Trwa kontynuowanie konfrontacji żołnierzy podejrzanych w sprawie ostrzelania afgańskiej wioski. Poznańska prokuratura wojskowa przeprowadziła już konfrontację pomiędzy kpt. Olgierdem C. a ppor. Łukaszem B. - żołnierzami podejrzanymi w sprawie ostrzelania Nangar Khel.
Jak poinformował w ub. tygodniu zastępca naczelnego prokuratora wojskowego gen. Zbigniew Woźniak, prokuratura planuje przesłuchać jeszcze 200 świadków, a postępowanie przygotowawcze powinno zakończyć się w końcu czerwca tego roku.
Polscy żołnierze ostrzelali wioskę Nangar Chel (w angielskiej pisowni Khel) w sierpniu ubiegłego roku, wskutek ostrzału zginęło osiem osób, kilka zostało poważnie okaleczonych. Wśród ofiar były kobiety i dzieci. Siedmiu żołnierzy podejrzanych o umyślne ostrzelanie wioski zostało aresztowanych w listopadzie. Sześciu podejrzanym prokuratura zarzuca zabójstwo ludności cywilnej, jednemu - atak na niechroniony obiekt cywilny. (PAP)
kpr/ bno/ mow/