Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Przedstawiciel kurdyjskich separatystów potwierdził sobotni atak tureckiej armii w północnym Iraku

0
Podziel się:

Przedstawiciel kurdyjskich separatystów z
Partii Pracujących Kurdystanu (PKK) potwierdził w niedzielę, że
poprzedniego dnia tureckie helikoptery ostrzelały bojowników z PKK
w północnym Iraku, ale zastrzegł, że operacja nie spowodowała
"żadnych ofiar".

Przedstawiciel kurdyjskich separatystów z Partii Pracujących Kurdystanu (PKK) potwierdził w niedzielę, że poprzedniego dnia tureckie helikoptery ostrzelały bojowników z PKK w północnym Iraku, ale zastrzegł, że operacja nie spowodowała "żadnych ofiar".

W sobotę ten sam przedstawiciel PKK zaprzeczył jakoby turecka armia dokonała jakiegokolwiek najazdu na iracki Kurdystan z ziemi, czy z powietrza.

"Doszło do uderzenia ze śmigłowców wzdłuż granicy" turecko- irackiej, ale "żaden z naszych bojowników nie został zabity" - powiedział anonimowo ten przedstawiciel PKK korespondentowi agencji France Presse w Irbilu.

Turecka armia poinformowała w sobotę, że wkroczyła do północnego Iraku w celu rozbicia grupy kilkudziesięciu kurdyjskich separatystów, dzień po tym jak rząd premiera Turcji Recepa Tayyipa Erdogana zezwolił siłom zbrojnym na przeprowadzenie tej transgranicznej operacji.

Armia podała, że "przeciwko grupie 50-60 rebeliantów z PKK dokonano zdecydowanej interwencji i że ta grupa terrorystyczna doznała poważnych strat".

Kilka godzin później turecka armia zapowiedziała, że będzie kontynuowała operacje przeciwko Kurdom z PKK na terytorium irackim. Zaznaczyła też, że jej akcje zbrojnie są wymierzone w siły PKK, a nie w lokalną ludność i lokalne ugrupowania - chyba że będą podejmowały wrogie działania wobec tureckich wojsk.

Turcja zgromadziła na granicy z Irakiem 100.000 żołnierzy. W północnym Iraku bazy ma ok. 3.000 bojowników PKK.

W październiku parlament Turcji dał rządowi zielone światło do podjęcia decyzji o operacji przeciwko obozom kurdyjskich bojowników z PKK. Rezolucja przyjęta przygniatającą większością głosów nastąpiła po serii ataków PKK na przygraniczne tereny tureckie.

Waszyngton przestrzegał Ankarę przed inwazją na iracki Kurdystan, który jest jak dotąd najspokojniejszym regionem Iraku.

Ankara oskarża PKK o spowodowanie śmierci niemal 40.000 ludzi od 1984 roku, kiedy organizacja ta rozpoczęła zbrojną walkę o autonomię południowo-wschodnich regionów Turcji. (PAP)

cyk/

0668 arch.

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)