Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Śląskie: Z pracy w raciborskim szpitalu odeszła większość anestezjologów

0
Podziel się:

(dochodzi informacja o dyscyplinarnym zwolnieniu ordynatora)

(dochodzi informacja o dyscyplinarnym zwolnieniu ordynatora)

13.7.Katowice (PAP) - Ordynator oddziału intensywnej terapii szpitala w Raciborzu (Śląskie) Grzegorz Frydrych, który poparł żądania podwyżki płac dla pracujących w tej placówce anestezjologów, został w czwartek dyscyplinarnie zwolniony z pracy.

W czwartek z raciborskiego szpitala odeszło ostatecznie 10 z pracujących tam dotychczas 13 anestozjologów. Frydrych nie zrezygnował wcześniej z pracy, jest na zwolnieniu. Poparł jednak żądania swoich kolegów i w ich imieniu wypowiadał się dla mediów. Teraz zapowiada odwołanie do sądu pracy.

"Powodem dyscyplinarnego zwolnienia była moja nielojalność wobec dyrekcji. Żądania anestezjologów są jednak słuszne - nie można pracować za takie pieniądze, to poniżej naszej godności. Uważam, że mój przypadek nie powinien zniechęcać innych lekarzy do walki o swoje prawa, wręcz przeciwnie" - powiedział dr Frydrych PAP.

Jak zapowiedział dyrektor szpitala, Wojciech Krzyżek, mimo odejścia grupy specjalistów w placówce nadal będzie wykonywana większość planowych operacji, czasowo zamknięty zostanie tylko oddział intensywnej terapii.

Uzupełnieniem obsady anestezjologów ma zająć się prywatna firma medyczna, z którą dyrekcja szpitala podpisała kontrakt; w czwartek rano pracowało tam dwóch dostarczonych przez nią specjalistów.

"Zwykle operujemy w czterech salach operacyjnych, dziś będziemy pracować w trzech. Rozśrodkowujemy oddział intensywnej terapii, który powstał zaledwie pięć miesięcy temu. W promieniu kilkunastu kilometrów mamy jednak cztery ośrodki, do których pacjenci mogą być przewożeni" - wyjaśnił Krzyżek.

Dyrektor zaznaczył, że w sytuacji krytycznej na miejscu będą lekarze, którzy będą mogli na tym oddziale pomóc potrzebującym. Ocenił, że pełna obsada oddziału intensywnej opieki medycznej, zabiegów anestezjologicznych oraz karetek powinna zostać zapewniona w ciągu trzech tygodni.

Wypowiedzenia pracy z końcem czerwca złożyło 10 anestezjologów z 13-osobowego zespołu lekarzy tej specjalności raciborskiego szpitala. Od tego czasu trwały negocjacje w sprawie dalszego ich zatrudnienia. Powodem rezygnacji z pracy były niskie płace zasadnicze, które w większości nie przekraczały 1559 zł brutto miesięcznie. Lekarze oczekiwali płac zasadniczych w wysokości 3,5 tys. zł dla specjalistów oraz 2,6 tys. zł dla lekarzy specjalizujących się. Według dyrekcji, zagwarantowanie anestezjologom żądanych przez nich stawek, przy jednoczesnym zatrudnieniu ich na etatach, było nierealne.

Zabiegający o podwyżkę lekarze uznali, że trzy przedstawione im przez dyrekcję propozycje rozwiązania problemu były "nie do przyjęcia albo pod względem finansowym, albo merytorycznym".

Oprócz szpitala w Raciborzu, w woj. śląskim protest lekarzy domagających się podwyżek płac obejmuje w czwartek pięć szpitali. W trybie ostrego dyżuru lekarze pracują w Żywcu, Bielsku-Białej, Dąbrowie Górniczej, Siemianowicach Śląskich i Chorzowie, gdzie protestują dwie placówki skupione w zespole szpitali miejskich. (PAP)

lun/ mtb/ itm/

praca
wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)