Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

SN nakazał zniszczyć podsłuchy głównego oskarżonego ws. Nangar Khel

0
Podziel się:

Sąd Najwyższy nakazał zniszczyć podsłuchy rozmów kpt. Olgierda C., głównego
oskarżonego ws. zbrodni wojennej w Nangar Khel w Afganistanie w 2007 r. - dowiedziała się PAP w SN.

Sąd Najwyższy nakazał zniszczyć podsłuchy rozmów kpt. Olgierda C., głównego oskarżonego ws. zbrodni wojennej w Nangar Khel w Afganistanie w 2007 r. - dowiedziała się PAP w SN.

We wtorek trzyosobowy skład SN uwzględnił zażalenie C. na decyzję Wojskowego Sądu Okręgowego w Warszawie o zatwierdzeniu podsłuchu, założonego mu w 2009 r. przez Wojskową Prokuraturę Okręgową w Warszawie. C. wnosił o nakazanie prokuraturze dołączenia stenogramów tych podsłuchów do akt procesu ws. Nangar Khel. SN decyzję WSO o zatwierdzeniu podsłuchów uchylił, a prokuraturze polecił ich zniszczenie. Szczegóły sprawy nie są znane. Od decyzji SN nie ma odwołania.

Zgodnie z prawem, w "wypadkach niecierpiących zwłoki" kontrolę rozmów telefonicznych zarządza prokurator, który w ciągu 3 dni zwraca się do sądu o zatwierdzenie takiego postanowienia. Podsłuch taki dopuszczalny jest tylko wtedy, gdy toczące się postępowanie lub "uzasadniona obawa popełnienia nowego przestępstwa" dotyczy wyliczonych w Kodeksie postępowania karnego najgroźniejszych przestępstw. "Po zakończeniu kontroli sąd zarządza zniszczenie utrwalonych zapisów, jeżeli nie mają znaczenia dla postępowania karnego; zniszczenie utrwalonych zapisów następuje także wówczas, gdy sąd nie zatwierdził postanowienia prokuratora" - stanowi Kpk.

Wskutek ostrzału wioski przez polskich żołnierzy 16 sierpnia 2007 r. zginęło sześć osób - dwie kobiety i mężczyzna (pan młody przygotowujący się do uroczystości weselnej) oraz troje dzieci (w tym dwoje w wieku od trzech do pięciu lat). Trzy osoby, w tym kobieta w zaawansowanej ciąży, zostały ciężko ranne. Na ławie oskarżonych przed WSO zasiada siedmiu wojskowych: kpt. C. (jako jedyny nie zgadza się na podawanie danych - PAP), ppor. Łukasz Bywalec, chor. Andrzej Osiecki, plut. Tomasz Borysiewicz i trzech starszych szeregowych: Damian Ligocki, Jacek Janik i Robert Boksa. Sześciu jest oskarżonych o zabójstwo ludności cywilnej, za co grozi kara dożywotniego więzienia; siódmy - o ostrzelanie niebronionego obiektu, za co grozi od 5 do 15 lat pozbawienia wolności i - w wyjątkowych przypadkach - kara 25 lat więzienia.

Latem 2009 r. Wojskowa Prokuratura Okręgowa w Warszawie wszczęła śledztwo w sprawie ukrywania dokumentów wojska przez kpt. C. W lutym 2009 r., podczas kolejnej rozprawy ws. Nangar Khel, na dowód, że nie może być mowy o jego rozkazie ostrzelania wioski, C. przedłożył sądowi wydaną po angielsku instrukcję dowództwa ISAF, zalecającą takie użycie broni, by wyrządzić jak najmniejszą szkodę cywilom. Jego podwładni poświadczyli, że się z nią zapoznali. Sąd załączył pismo do materiału dowodowego, mimo protestów obrońców, według których ta instrukcja nie jest dokumentem w sensie prawa, bo brak na nim podpisu wystawcy.

Ponadto C. przedstawił dwa dokumenty: wydrukowane z wojskowej sieci Centrix rozkaz wyjazdu jednego z plutonów do Nangar Khel i meldunek sporządzony po powrocie. Prokuratura nie zabezpieczyła tych dokumentów w śledztwie. C. mówił, że były one w kancelarii w jego jednostce, a prokuratura przeszukała jedynie jego mieszkanie. Wojskowy prokurator wniósł o wysłanie złożonych przez C. materiałów prokuraturze, bo - jak ocenił - zachodzi prawdopodobieństwo popełnienia przestępstwa ukrywania dowodów, co powinno być zbadane w śledztwie. Prokuratura ustala, jaki był charakter dokumentów od C., czy były to kopie czy oryginały i jakie przepisy regulują ich posiadanie.(PAP)

sta/ itm/ mhr/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)