Amerykański śmigłowiec wojskowy typu Seahawk z czterema osobami na pokładzie rozbił się w piątek po południu nad Oceanem Spokojnym - oznajmił rzecznik floty USA. Zginęła co najmniej jedna osoba, trwa akcja ratunkowa.
Porucznik Jack Hanzlik z marynarki wojennej USA wyraził nadzieję, ż uda się odnaleźć żywych pozostałych trzech członków załogi.
Jak wyjaśnił, śmigłowiec należący do bazy marynarki wojennej w Coronado odbywał lot szkoleniowy. Wystartował z okrętu desantowego "Bonhomme Richard", z okolic bazy Camp Pendleton, mieszczącej się w południowej Kalifornii.
Porucznik powiedział, że przyczyną katastrofy nie było zderzenie z inną maszyną, lecz nie potrafił wyjaśnić, jaki manewr wykonywał śmigłowiec, gdy doszło do katastrofy. (PAP)
awl/
0344
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło: