Policja odnalazła samochód, z którego w sobotę oderwało się koło i doprowadziło do wypadku pod Częstochową. Do tragedii doszło nad ranem na trasie krajowej Warszawa-Katowice w pobliżu Mykanowa (Śląskie). Dziewięć osób zostało rannych, a dwie zmarły w szpitalu.
Jak poinformowała w niedzielę PAP rzeczniczka prasowa częstochowskiej policji nadkom. Joanna Lazar, pod Łodzią zatrzymano 50-letniego kierowcę z Bydgoszczy i jego TIR-a. Na miejsce udała się policja i grupa biegłych; stwierdzili oni, że to właśnie z naczepy tego auta oderwało się koło.
Kierowca, który tego nie zauważył, po przesłuchaniu został zwolniony do domu. Auto pozostawiono do specjalistycznych badań, które mają określić przyczynę oderwania się koła.
Na trasie DK-1 w sobotę nad ranem z ciężarówki urwało się w czasie jazdy koło, które z wielką siłą uderzyło w jadącego drugim pasem busa volkswagena. Auto zjechało na przeciwległą jezdnię i czołowo zderzyło się z fiatem stilo. Do częstochowskich szpitali przewieziono 11 osób. Obrażenia odniosło 7 pasażerów volkswagena i 4 fiata. W szpitalu zmarły dwie jadące busem kobiety w wieku 22 i 34 lat, mieszkanki województwa kujawsko-pomorskiego.
W wypadku uszkodzone zostały jeszcze dwa inne samochody, ale ich pasażerom nic się nie stało. (PAP)
jkp/ pad/
