Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Zaremba: nowa koalicja "aktem rozpaczy"

0
Podziel się:

Zawarta w czwartek koalicja rządowa PiS,
Samoobrony i grupy b. posłów LPR to akt rozpaczy i próba
zachowania twarzy przez szefa PiS Jarosława Kaczyńskiego - ocenił
w rozmowie z PAP publicysta tygodnika "Newsweek" Piotr Zaremba.

Zawarta w czwartek koalicja rządowa PiS, Samoobrony i grupy b. posłów LPR to akt rozpaczy i próba zachowania twarzy przez szefa PiS Jarosława Kaczyńskiego - ocenił w rozmowie z PAP publicysta tygodnika "Newsweek" Piotr Zaremba.

"Ten układ jest trochę aktem rozpaczy. Kaczyńskiemu zależało na stabilnej koalicji, która miałaby realną większość. To jest oczywiście próba zachowania twarzy" - powiedział Zaremba.

Zastrzegł, że sprawa koalicji może mieć dalszy ciąg i niebawem być może Jarosław Kaczyński usiądzie do rozmów z szefem LPR Romanem Giertychem albo z szefem PSL Waldemarem Pawlakiem. "Koalicja z kołem, które oderwało się od Ligi jest fikcją. To nie jest rząd z realnymi siłami społecznymi" - ocenił publicysta.

Jak zaznaczył, teoretycznie liczba głosów, którą dysponuje koalicja (218) może pozwolić na przeforsowywanie prawie wszystkich ustaw. "Na sali obrad Sejmu nigdy nie ma wszystkich posłów i w poprzednich kadencjach mniejszościowym układom udawało się wygrywać głosowania" - powiedział Zaremba.

"W tym sensie ten układ być może jest krokiem do przodu w stosunku do dotychczasowej sytuacji. Jednak w razie bardzo ostrych starć będzie niewystarczający i w ważnej sprawie np. wotum nieufności dla jakiegoś ministra, może zawieść" - dodał.

Zdaniem publicysty, decyzja PSL, które odmówiło wejścia do koalicji, oznacza, że Ludowcy nie przestraszyli się groźby dymisji rządu i przyśpieszonych wyborów. "Skoro PSL nie przestraszył się tego w tym momencie, to ten +straszak+ nie jest taki groźny. Ponadto, jeżeli po wszystkich kolejnych zwodach PiS podałby teraz rząd do dymisji, byłby partią przegraną, obarczaną największą winą" - powiedział Zaremba.

W jego ocenie, smutną konsekwencją zawarcia koalicji jest wzmocnienie pozycji Samoobrony. "Przy trzech partiach w koalicji Lepper nie byłby tak silny, a obecnie właściwie decyduje losach tego rządu" - uważa.

Silny Lepper to możliwość forsowania radykalnych, mało sensownych pomysłów gospodarczych i społecznych oraz większe uzależnienie od kadr Samoobrony, czyli - jak powiedział Zaremba - "ludzi z nikąd".

Zdaniem publicysty "Newsweeka", planowane dzielenie ministerstw, by przyznać stanowiska rządowe Samoobronie, jest psuciem państwa. Partia Leppera ma otrzymać m.in. nieistniejące obecnie ministerstwo gospodarki morskiej. (PAP)

awi/ par/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)