Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Żurawica: Zasłabły dwie głodujące pielęgniarki

0
Podziel się:

Dwie pielęgniarki, spośród dziewięciu
głodujących w Wojewódzkim Podkarpackim Szpitalu Psychiatrycznym w
Żurawicy, zasłabły w poniedziałek i przewieziono je do szpitala w
Przemyślu; ich stan jest dobry - poinformował PAP dyrektor
szpitala w Żurawicy, Janusz Kołakowski.

Dwie pielęgniarki, spośród dziewięciu głodujących w Wojewódzkim Podkarpackim Szpitalu Psychiatrycznym w Żurawicy, zasłabły w poniedziałek i przewieziono je do szpitala w Przemyślu; ich stan jest dobry - poinformował PAP dyrektor szpitala w Żurawicy, Janusz Kołakowski.

"Rozmawiałem z zastępcą dyrektora przemyskiego szpitala. Pielęgniarki już czują się lepiej" - powiedział Kołakowski. Dodał, że są to pielęgniarki, które dołączyły do akcji pod koniec ubiegłego tygodnia.

Głodówkę rozpoczęły we wtorek rano trzy pielęgniarki, wieczorem dołączyły kolejne trzy oraz dyrektor, który popiera ich żądania, ale - jak wyjaśnia - nie ma środków, aby je spełnić. Później dołączały kolejne siostry.

Protestujące pielęgniarki wykonują swoje obowiązki, nie wypełniają jednak dokumentacji pielęgniarskiej. Ponadto przez dwie godziny rano okupują gabinet dyrektora. Po zakończeniu dnia pracy siostry nie opuszczają szpitala, ale rozkładają materace w gabinecie naczelnej pielęgniarki. Dyrektor nocuje w swoim gabinecie.

W poniedziałek dyrektor przedstawił pracownikom na piśmie propozycję podwyżek w wysokości 15 proc. dla pielęgniarek i 6 proc. dla pozostałych pracowników. Odpowiedź ma otrzymać we wtorek.

To kolejna oferta dyrekcji. W czwartek podczas rozmów z kierownikami komórek organizacyjnych, m.in. ordynatorami, siostrami oddziałowymi, kierownikami sekcji rozliczeń oraz z całą załogą dyrektor zaproponował podwyżki w wysokości 10 proc. dla pielęgniarek i 6 proc. dla pozostałych pracowników, którzy także grożą głodówką w przypadku, gdy tylko pielęgniarki otrzymają podwyżki.

"Pielęgniarki nieoficjalnie mówiły mi, że tamta propozycja jest śmieszna. Zdecydowałem o podwyższeniu propozycji kosztem inwestycji. Nie zrobię remontu, nie kupię nowych komputerów. Ale więcej nie mam. Nie zadłużę szpitala tak, by doprowadzić go do bankructwa" - powiedział w poniedziałek przed spotkaniem z pracownikami dyrektor.

Protestujące z przerwami od 1 lutego pielęgniarki domagają się obecnie 750 zł podwyżki (wcześniej żądały 1500 zł przy średniej pensji 1560 zł). Przed dołączeniem do głodujących Kołakowski powiedział PAP, że popiera żądania pielęgniarek, ale w takiej wysokości są one niemożliwe do realizacji. Podwyżki w kwocie proponowanej przez siostry kosztowałyby bowiem szpital 1,1 mln zł, a jego budżet wynosi niewiele ponad 12 mln zł.

Dyrektor popiera żądania głodujących. Na znak poparcia dołączył do nich i zawiesił plakat z napisem "popieram strajk pielęgniarek". Zaznaczył jednak w rozmowie z PAP, że żadna forma protestu nie zmusi go do złamania prawa, a tak by było "gdyby zgodził się na żądania protestujących i tak zadłużył szpital, że doprowadziłby go do bankructwa".

"Pielęgniarki powiedziały mi, żebym spróbował żyć tak jak one, więc spróbuję. Popieram ich żądania. Wiem, że mało im płacę, ale nie mam z czego dać więcej, dlatego głoduję z nimi. Ta forma protestu ma zwrócić uwagę na to, że nie tylko i wyłącznie dyrektor ponosi odpowiedzialność za taki stan w służbie zdrowia" - mówił PAP dyrektor.

Jest to drugi szpital na Podkarpaciu, w którym pielęgniarki włączyły się w głodówkę. Wcześniej taką akcję podjęły siostry z Przemyśla, ale w sobotę, po sześciu dniach głodówki, podpisały porozumienie z dyrektorem. Otrzymały 550 zł do pensji zasadniczej, ale wrócą do rozmów po restrukturyzacji szpitala, jaką zamierza przeprowadzić dyrektor w drugiej połowie roku. Pielęgniarki domagały się podwyżki płacy zasadniczej o 1200 zł.

W przemyskim szpitalu od ub. tygodnia trwa głodówka pracowników, m.in. analityków medycznych, techników RTG, rehabilitantów, diagnostyków laboratoryjnych. Domagają się podwyżek w wysokości 550 zł. (PAP)

api/ bno/ jra/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)