Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

UNFE trzeba odbiurokratyzować

0
Podziel się:

Środowisko funduszy emerytalnych wreszcie wyartykułowało protest przeciwko własnemu regulatorowi - Urzędowi Nadzoru nad Funduszami Emerytalnymi. O tym, że Urząd chce ręcznie sterować tym rynkiem - wiadomo już od bardzo dawna.

Wszyscy po cichu nie zgadzają z UNFE. Na łamach PB jawnie powiedział to jedynie Marek Góra, szef zespołu twórców reformy emerytalnej. Towarzystwa zaś dotychczas się bały, że narażą się UNFE.

Do wystosowania oficjalnego listu protestacyjnego do premiera,Izbę Gospodarczą Towarzystw Emerytalnych zmusił negatywny stosunek prezesa UNFE do procesu konsolidacji. A fuzje są niewątpliwie największą, poza ZUS, bolączką tego rynku. Urząd chce bezprawnie decydować, kto z kim ma się połączyć i na jakich warunkach. Prezesi PTE zaznaczają w swoim liście, że przepisy artykułów 66 i 67 ustawy o OFE nie wprowadzają, poza rutynową procedurą uzyskania zezwolenia, żadnych dodatkowych obostrzeń. W ten sposób zaś UNFE narusza konstytucyjną zasadę swobody działalności gospodarczej i wprowadza dodatkowe ryzyko regulacyjne, sytuując się w ten sposób ponad prawem. Potwierdza to wypowiedź rzecznika UNFE w piątkowej 'Gazecie Wyborczej', uważającego za niesłychany skandal, że nadzorowany chce wpływać na to, jak wykonuje się nad nim nadzór. A przecież ustawa o izbach gospodarczych w art. 4 pkt. 2 daje izbom możliwość takiej oceny!

To źle, że nadzorowany krytykuje nadzór, ale ma do tego prawo w demokratycznym kraju. Jeżeli zaś decyduje się na wykorzystywanie takiej możliwości - to sygnalizuje, że coś stanowczo nie gra u nadzorcy. Jeden z przedstawicieli PTE słusznie zauważył, iż 'Pozornie broniąc konkurencji, urzędnicy tworzą warunki do powstania oligopoli. A wszystko zaczyna się od sloganu o ochronie interesów członków OFE'.

emerytury
wiadomości
porady
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)