W Stanach Zjednoczonych nadal nad rynkiem wisi sprawa związana z bankructwem Enronu. Tamtejsi inwestorzy obawiają się kolejnych nieprawidłości księgowych w innych spółkach. Taka atmosfera wymusza ostrożne podejście do rynku akcji, co z kolei prowadzi do spadku indeksów. Nie pomogły bardzo dobre wyniki Ciso. Analitycy zakładali 5 centów zysku na akcje, rzeczywistość przyniosła 9 centów na akcje jednak dziwnie zostało to zignorowane przez rynek, co może świadczyć o mizernych nastrojach na giełdach Nowego Jorku. Również w Europie od rana przeważała podaż notowanych walorów. DAX spadał przeszło 1 procent, potwierdzając negatywny charakter przełamanego wczoraj wsparcia na 4900 pkt.
Dzisiaj obradował Europejski Bank Centralny. Niewielkie były jednak szanse na obniżkę stóp procentowych w krajach Unii i tak też się stało. Jednym z nielicznych miast na świecie, które mogło pochwalić się dzisiaj wzrostami notowanych tam akcji było Tokio. W tym jednak przypadku można mówić raczej o odreagowaniu ostatnich dotkliwych spadków, które sprowadziły indeks Nikkei do najniższych od 18 lat poziomów.
Warszawki parkiet również już na starcie dzisiejszych notowań przyłączył się do europejskiego trendu spadkowego. W niecałe pół godziny WIG20 stracił niemal 2%. Taniały głównie blue chipy. KGHM (-3,5%) poinformowała o utworzeniu kolejnych rezerw, które powiększą zeszłoroczną stratę netto. Nie po raz pierwszy swoimi wypowiedziami wizerunkowi firmy zaszkodził przewodniczący związków zawodowych miedziowego potentata (zagrożona płynność spółki). Przed większym spadkiem KGHM-u uchroniła słabnąca złotówka w stosunku do dolara oraz zwyżka miedzi na giełdach towarowych. Kursowi Elektrimu również nie sprzyjają informacje związane z otoczeniem spółki. Wobec odwołanego we wtorek prezesa Siwaka KPWG zgłosiła wniosek do prokuratury (według pulsu biznesu) zarzucający wykorzystywanie informacji poufnych. Kto wie jakie sprawy mogą jeszcze wyjść na światło dzienne dlatego dzisiejszy spadek Elektrimu (poniżej 9 zł) wiąże się z takimi obawami.
Jeden z większych spadków zanotował PKN (-6%). Być może do większej podaży tych walorów zachęcił Bank of New Jorku, który poinformował wczoraj o sprzedaży 2 procent akcji polskiej firmy.WIG20 dotarł na razie do 1353 pkt. a więc zatrzymał się na wsparciu wyznaczonego lokalnym minimum 15 stycznia br. Po tym indeks odrobił 10 pkt. i ustabilizował się powyżej 1360 pkt. Zapanowała senna atmosfera. Inwestorzy wyczekiwali na jakikolwiek impuls nadający kierunek głównym indeksom. O 14:30 takowy otrzymali. Ze Stanów Zjednoczonych przyszła wiadomość spadku o 15 tys. nowo zarejestrowanych bezrobotnych. To ożywiło inwestorów na całym świecie. DAX przeszedł na plus w ślad za poprawą nastrojów na rynku kontraktów terminowych na Nasdaq. Na warszawskim parkiecie zwyciężył popyt i WIG20 rozpoczął dynamiczne odrabianie strat. Indeks znaczącą pomoc uzyskał od TPSA. Ta weszła na plusy, a popyt zdawała się napędzać wczorajsza konferencja prasowa na której zarząd polskiego telekoma zapowiedział szybką restrukturyzację firmy,
która przyniesie wiele korzyści spółce. Do końca sesji byki jednak nie potrafiły utrzymać przewagi. Zaszkodziła wyprzedaż PKN i Elektrimu.