Środowe notowania ponownie przyniosły nowe rekordy indeksów w Warszawie. WIG wymęczył symbolicznie 0,01 procent i poprawił swój wtorkowy absolutny szczyt o 2 punkty, zaś WIG20 zyskując 0,13 procent nie zdołał utrzymać szczytów osiągniętych w trakcie sesji i tym samym poprawić tegorocznych maksimów. Kontynuacja wzrostów odbywała się ponownie przy zwiększonym obrocie, który osiągnął dawno nie spotykany poziom miliarda złotych. Aktywność strony popytowej spotkała się tym razem z większą determinacją sprzedających, przez co losy sesji ważyły się do końca handlu. Przewaga kupujących ostatecznie okazała się nieznaczna na co miały wpływ słabsze od oczekiwań dane makroekonomiczne z USA. Obrót, jak ostatnio tradycyjnie, skupił się na walorach spółek surowcowych oraz największych bankach.
Liderem pod tym względem okazał się zyskujący trzy procent PKNOrlen i tylko nieznacznie pod tym względem wyprzedził KGHM, który nie zdołał jednak utrzymać silnej porannej zwyżki wywołanej podniesieniem prognoz finansowych na ten rok o ponad sto procent. Bardzo duże obroty towarzyszyły również TPSA oraz Pekao, które jednak zakończyły sesję około procent niżej niż we wtorek. Lepiej od nich wypadło PKO BP zyskując na wartości niespełna procent, a uwzględniając wypłacaną przez niego w czwartek złotówkę dywidendy oznacza to nowe maksimum kursu. Nieźle wypadł również BPH, BRE Bank, Lotos i silnie rosnący po informacji o nowym kontrakcie Softbank. Wyraźniejszą korektą zakończyły sesję akcje BZWBK oraz Prokomu. Do udanych sesji nie zaliczą również posiadacze m.in. Kęt i Stalexportu.
Ożywiony ruch na sesji spowodował, że zgodna z oczekiwaniami decyzja RPP o obniżce stóp procentowych o 25 punktów bazowych oraz utrzymanie jej łagodnego nastawienia niemal zupełnie umknęła uwadze inwestorów. Czwartkowe notowania maja szansę rozstrzygnąć o faktycznej kondycji giełdowych byków i odpowiedzieć na pytanie co do szans na dalszą zwyżkę indeksów.
