Sesję rozpoczęliśmy od lekkiego wzrostu indeksu. Niestety optymizm graczy nie spowodował wyjścia ponad poziom 1250 punktów. Sytuacja do ataku była dobra, gdyż rynki zagraniczne zyskiwały na wartości. Pomimo optymistycznego sforsowania granicy 1230 punktów (w poniedziałek), która wcześniej kilka razy powstrzymywała zwyżkę, sytuacja na rynku niewiele się zmieniła. Dzisiejszy dzienny szczyt wypadł na tej samej wysokości co dzień wcześniej. Dołek to okolice 1230 pkt. czyli wspomniany wcześniejszy opór. Jutro może więc dojść do wyjścia z opisanego obszaru pomiędzy 1230 a 1250 pkt.
O 14.30 opublikowano dane ze Stanów Zjednoczonych dotyczące sprzedaży detalicznej – dane były zbliżone do oczekiwań analityków, jednak rynki zachodnie zareagowały na nie osłabieniem. Sesje w USA rozpoczęły się lekkimi spadkami, co potwierdza obecną niepewność na rynkach światowych.
Na wartości zyskiwał dalej Elektrim po wczorajszej informacji o planowanej sprzedaży udziałów w Elektrim Telekomunikacja przez Vivendi. Na tle rynku słabo znów prezentowały się banki, które traciły na wartości. Z racji dużego udziału tej grupy spółek w konstrukcji indeksu WIG20, trudno było mówić o możliwości pokonania przez indeks poziomu 1250 punktów.
Najsilniejszą branżą na parkiecie pozostawały spółki sektora informatycznego, choć może się okazać, że już wkrótce wytracą swój potencjał wzrostowy. W myśl zasady „kupuj plotki sprzedawaj fakty” ostatni wysyp pozytywnych rekomendacji w przypadku np. Softbanku powinien budzić zastanowienie i wzmóc czujność inwestorów zaangażowanych w jego walory. Osłabły dziś nieco spółki średniej wielkości, choć należy przypuszczać, że jest to tylko chwilowe i już wkrótce znów będą chętnie kupowane przez rodzimych graczy.