W trakcie sesji WIG-20 był już o 1% wyżej, jednak o godz.13 nastąpił kontratak podaży, która najwyraźniej uznała, że mamy do czynienia z kulminacją wzrostów.
Przez pesymistów sesja może być uznana za tzw. sesję odwrotu, jednak na odtrąbienie końca hossy na GPW jest jeszcze zdecydowanie za wcześnie. Na razie rynek potwierdził bardzo wysokimi obrotami nowy lokalny szczyt na indeksie WIG-20, a droga do testowania historycznego maksimum tego indeksu jest otwarta. Charakter dzisiejszego popytu oraz spółki, które były przedmiotem jego zainteresowania nie pozostawiają wątpliwości, iż mieliśmy do czynienia z bardzo agresywnym kupnem ze strony inwestorów zagranicznych. Powiedziałbym nawet, że w przypadku spółek z sektora paliwowego na rynku było widać klasyczną euforię inwestycyjną, chociaż tego typu zachowanie przypisuje się zazwyczaj inwestorom indywidualnym.
Kurs PKN Orlen wzrósł dzisiaj o 2.35% na jednym z największym w historii notowań tego papieru wolumenie (ponad 4 mln sztuk), a kurs Lotosu zwyżkował o 2.49%, także przy rekordowo wysokim wolumenie obrotu (2.2 mln zł). Po za PKN-em do wzrostu wartości WIG-u 20 przyczyniły się także TVN (+2.96%), TPSA (+0.43%), PKO BP (+0.70%), Orbis (+0.72%), Netia (+0.43%), Computerland (+1.47%) oraz Agora (+0.74%). W cieniu zmagań gigantów toczył się handel innymi spółkami i z kronikarskiego obowiązku odnotować należy wzrosty Poligrafii (+11.36%), Eurocash (+7.31%), Alchemii (+6.80%) czy Krosna (+3.01%). Jakkolwiek niżej podpisany skłaniał się ku scenariuszowi wzrostowemu dla naszego rynku, to jednak dynamika tygodniowego wzrostu WIG-u 20 zaskakuje swoją siłą. Po tak ostrym ruchu popartym gigantycznymi obrotami obawa o możliwość kontynuacji trendu wydaje się całkiem zasadna, ale na razie trend trwa i ma się dobrze. Sądzę, że przyszły tydzień powinien przynieść jakąś formę schłodzenia
rynku, ale rotacja rosnących i spadających spółek w Wig-u 20 może spowodować, iż ewentualna korekta nie będzie specjalnie dotkliwa dla wartości indeksu.
Z punktu widzenia AT nadal za bardziej prawdopodobny uznałbym dalszy marsz na północ, tym bardziej, że od historycznego szczytu WIG-u 20 dzieli nas już mniej niż 10%. Charakter dzisiejszych wzrostów na spółkach paliwowych może świadczyć o tym, iż rynek spółek będących na celowniku zagranicy powoli odrywa się od fundamentów, co bywa typowe dla ostatniej, bardzo dynamicznej fali wzrostów. Abstrahując od rekordów indeksów warto odnotować frustrujący charakter aktualnej hossy, która ma bardzo selektywny przebieg nie pozwalając zarabiać większości inwestorów, którzy z rosnącym zniecierpliwieniem obserwują wzrost głównych indeksów giełdowych nie przekładający się na wzrost wartości aktywów w ich portfelach.