Trzeba przyznać, że na tle słabych nastrojów na światowych rynkach akcji, rodzimy parkiet zachowuje się nieźle. W piątek amerykańscy inwestorzy dostali niemałą dawkę pozytywnych danych marko a Dow Jones z trudem wybronił się przed spadkiem. Mniej szczęścia miał Nasdaqowi (-1%). Oficjalnie przeważyły obawy o wybuch wojny pomiędzy Pakistanem a Indiami. Według mnie na rynku tymczasowo zabrakło nowych kapitałów i jeżeli nie ten to znalazłby się inny powód do sprzedaży akcji. Nasdaq po spadku wygląda niezbyt ciekawie. Obecny trend spadkowy mogłaby zmienić super zwyżka. Jednak na giełdach Nowego Jorku przeważa duża dawka ostrożności przy której trudno będzie poderwać rynek do góry. Podobne nastroje panują na giełdach Eurolandu mimo, że w maju koniunktura w przemyśle strefy euro rosła drugi miesiąc z rzędu. Indeks Menedżerów Logistyki (PMI), opracowywany na zlecenie agencji Reuters odzwierciedlający kondycję przemysłu w krajach Dwunastki, wzrósł w maju do 51,5 punktu. Był to najwyższy poziom od lutego 2001 roku.
Jednak Od rana indeks DAX oscylował wokół wartości piątkowego zamknięcia. Giełda w Londynie dzisiaj i jutro pauzuje z powodu święta. Zerowa aktywność Capital City z pewnością przełoży się na mniejsze obroty na europejskich parkietach.
Nowy tydzień i zarazem miesiąc rozpoczęliśmy od spadków. W dalszej części następowała systematyczna poprawa. WIG20 mozolnie piął się w górę by ostatecznie zakończyć sesję na +1,7%. Z większych firm najlepiej zachowywały się TPSA (+2,5%) i Pekao (+4%). Pozostałe blue chipy nie wykazywały chęci do większych zmian procentowych swoich kursów. Gra toczyła się za to na mniejszych walorach np. MCI, Rolimpex czy mocno spekulacyjnym Elektrimie. W przypadku ostatniej spółki ukazała się istotna informacja. BRE ma objąć obligacje warszawskiego holdingu za kwotę 100 mln euro. Czas ten z pewnością przyda się zadłużonej po uszy firmie na uporządkowanie swoich spraw.
O godzinie 16:00 Instytut Zarządzania Podażą (ISM) podał, że indeks obrazujący poziom aktywności w amerykańskim sektorze wytwórczym wzrósł w maju do 55,7 punktu z 53,9 punktu w kwietniu. Analitycy spodziewali się, że indeks ISM wzrośnie do 55 punktów. Każdy wynik powyżej 50 punktów odczytywany jest jako sygnał rozwoju sektora wytwórczego. Te kolejne dobre informacje nie wywołały wcale zwiększonego popytu na akcje a wręcz przeciwnie. Po pierwszej godzinie dzisiejszych notowań Nasdaq tracił na wartości ok. jednego procenta.
Zakończenie rodzimych notowań wypadło nad wyraz dobrze. Końcowy atak byków doprowadził do pokonania przez WIG20 ważnego oporu na 1386 pkt. Tym samym została otwarta droga do dalszych zwyżek. Ciekawe kto sfinansował dzisiejsze wzrosty. Czyżby OFE. Według rzecznika ZUS na konto Funduszy Emerytalnych miało dzisiaj wpłynąć 266 mln zł.