Początek dzisiejszej sesji (04.06) wypadł dla WIG20 poniżej poniedziałkowego zamknięcia mimo, że końcówka wczorajszego dnia dawała nadzieję bykom. Stało się tak za sprawą sporej przeceny za oceanem w dniu poprzednim. Co prawda początkowo indeks WIG20 został wydźwignięty w obszar 1395-96pkt. W tym czasie dość dobrze zachowywały się walory m.in. PKN Orlen (wzrost ponad 20zł), TPSA. Jednak potem uaktywniła się agresywna strona podażowa. I po godzinie handlu WIG20 spadł w okolice 1376-77pkt. Od tego momentu rozpoczęła się konsolidacja (1370-80pkt.). Względna stabilizacja podszyta była jednak rosnącym niepokojem, gdyż rynki zachodnie konsekwentnie i wyraźnie zniżkowały. Podobny los spotkał futures na indeksy amerykańskie. Spośród rodzimych blue chips słabo spisywały się m.in. Computerland, Prokom, Pekao, KGHM. Osłabiły się również akcje PKN Orlen i TPSA. Dobrze natomiast zachowywały się walory np. BPHPBK. Do godz. 15 WIG20 ustanowił nowe minimum sesyjne. Potem odzyskał kilka punktów. Jednak słabe otwarcie za
oceanem nie pozwoliło bykom na dalsze odrabianie strat.
Ostatecznie WIG20 zamknął się na poziomie 1377,88pkt. (-1.09%). Jeszcze gorzej wypadł TechWIG –549,08 (-2.04%). Kontrakty terminowe FW20M2 osiągnęły, zaś 1379pkt (nieco ponad 1pkt.).
Po kolejnej nieudanej próbie ataku WIG20 na 1400pkt. sesja należała do niedźwiedzi. Działo się tak za sprawą wczorajszej przeceny w USA oraz dzisiejszego pesymizmu na rynkach zachodnich. Rodzime byki mogą pocieszać się tym, że nie doszło do przełamania istotnych wsparć. Gracze akceptujący wyższe ryzyko mogą liczyć na odreagowanie w Stanach Zjednoczonych, a tym samym poprawę nastrojów na pozostałych rynkach. Ale w dużej mierze jest to chyba ruletka. Ostrożni inwestorzy powinni pozostać poza rynkiem. Przynajmniej do czasu wykrystalizowania się kierunku notowań za oceanem i u nas.
